To będzie długaśny wpis z dużą ilością zdjęć, więc od razu na wstępie uprasza się o sporą dawkę cierpliwości :-)
Wczoraj świętowaliśmy po raz drugi roczek mojej chrześnicy - tym razem w kościele. Co prawda prezent "główny" został wręczony dokładnie w dniu urodzin małej Amelki, jednak nie byłabym sobą, gdybym nie trzymała czegoś w zanadrzu. Cóż mogłabym przygotować swojej chrzestnej córeczce, jeśli nie pierwszy słodki bukiet? Powstał z biszkoptów i lubisiów i był w prawdziwie cukierkowych kolorkach:
Amisia nie bardzo wiedziała, jak się do niego zabrać, ale jestem przekonana że starszy brat pomoże rozprawić się z "kwiatuszkami" :-)
Drugą niespodzianką była osobista Anielinka, którą zamówiłam w Kolorowym Zaciszu u Darsi. Daria pokazywała ją (po "tajniacku") jakiś czas temu u siebie tutaj. Ta ślicznotka w sukience w groszki to właśnie Anielinka Amisi. A tak wyglądała sama obdarowana (po zmianie kreacji) z osobistą opiekunką:
Kolejną rzeczą, którą zobowiązałam się zrobić, był tort. Szwagierka poprosiła mnie, by było to serduszko, ale z taką samą masą, jaką robiłam w tortach dla teścia.
Puste miejsce na środku zostawione jest celowo, a stanęła w nim taka oto świeczka - tańcząca, grająca i z fontanną:
A teraz jeszcze trochę się poprzechwalam. Najpierw niespodzianką, którą sprawiła mi Darsi. Nie dość, że uszyła cudnego aniołka, dopracowanego w najdrobniejszym szczególe, to jeszcze i mnie się dostało, i moim dziewczynkom. Córy moje wzbogaciły się o notesy i błyszczące żel-peny oraz pluszaczki. Ja natomiast dostałam takie śliczności:
Dareńko, dziekuję (już Ty wiesz za co) :-)
Na dodatek uśmiechnęło się do mnie szczęście, bo wygrałam drugą nagrodę w nie byle jakim candy - mianowicie w Romantycznym Zakątku u Miriam. W piątek listonosz wręczył mi dużą kopertę, z której wysypał się prawdziwy dobrobyt:
Wielkie "dziękuję" dla Miriam za piękną nagrodę - postaram się te skarby godnie spożytkować, a o efektach będę oczywiście informować.
I na tym kończę te przydługie zapiski. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i dotrwaliście do końca. Następnym razem będzie już krócej, obiecuję :-)