Zamówienie podwójne - na bukiety urodzinowe z żelków, z czego jeden na 18-stkę. Zdjęcia robione o najgorszej możliwej u mnie porze - późnym "pupą-łudniem" - ale nie miałam wyjścia. Miałam do wyboru albo tak, albo wcale. No to już wolę tak. A. I na prośbę pewnej przemiłej Osóbki od teraz zdjęcia będę zamieszczać większe, dlatego o trochę cierpliwości proszę w oczekiwaniu na załadowanie strony bloga :-)
Bukiet osiemnastkowy:
Bukiet urodzinowy dla Brata:
I jak zwykle u mnie na koniec "ogłoszenia duszpasterskie" ;-) Chcę oficjalnie podziękować Ines za nagrodę w jej candy. Wczoraj mi ją doręczył listonosz, a dzisiaj już dumnie noszę i co przechodzę obok lustra, to zerkam jakie mam fajne "dyndadełka" w uszach i na szyi :-) Inesko dziękuję za wszystkie słodkości (skąd wiedziałaś, że lubię kokos?), za moje ulubione herbaty, za czekoladę na gorąco, którą uwielbiam - za wszystko! :-) A teraz pokażę o czym mowa - z koperty wyłoniły się:
A po otwarciu ślicznego pudełeczka (w jednym z moich ulubionych kolorów) zobaczyłam:
A tu na modelce:
Ściskam promiennie i biegnę do kuchni ;-)