Witajcie w nowym tygodniu :-) Dziś znak rozpoznawczy Zakątka Dzieciątek - czyli słoń. A w zasadzie to dwa słonie, o takie:
Jak Wam minął weekend? Ja w niedzielę udałam się na Jarmark Aktywności Twórczej. Wyżywałam się twórczo na warsztatach pod okiem mONAmi i Marci. Najpierw uczyłam się kolorować stemple - i to było moje pierwsze zderzenie z markerami. Dosłowne zderzenie, bo moja Tilda jest pokolorowana baaardzo nieudolnie. Buzię ma spaloną słońcem, a nóżki i rączki bledziutkie. Ale jak na pierwszy raz... Proszę zatem, nie bądźcie dla mnie zbyt krytyczni ;-)
Po kolorowaniu budowałam warstwy. W efekcie wyszła kartka bardzo odmienna od tych, które zazwyczaj robię i było to fajne doświadczenie:
Poza tym zaczynam pomału myśleć o kartkach świątecznych, ale wciąż tkwię w ślubach ;-)
Ściskam!
A tam spalona, przyrumieniona jak na grzeczną dziewczynkę przystało ;))) Zabawne te słoniki!
OdpowiedzUsuńNo, to pierwsze koty za płoty... :) Kartka jest rzeczywiście inna.. ale jaka piękna!! Bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńwow, bardzo podobają mi się te warstwy tutaj , są cudne :)
OdpowiedzUsuń