czwartek, 29 września 2011

"ODCZYNIANIE UROKÓW"

Słońce świeci, jesień nas rozpieszcza, a u mnie... znowu bakcyle :-( Dzisiaj musiałam odebrać córcię wcześniej z przedszkola, bo zaczęła gorączkować. A jutro miała być wycieczka do lasu... Trzeci raz z rzędu końcówkę tygodnia spędzamy lecząc infekcję. Może ktoś na nas rzucił urok? Wrrrrrr... Choć z tego, co widzę, to nie tylko u nas takie problemy.

Żeby trochę odreagować, zajrzałam do moich zdjęć. Okazuje się, że mam jeszcze jedną "słodką zaległość", o której najzwyczajniej zapomniałam. W roli słodkiego środka bukietu wystąpiły kokosowe kuleczki. W roli obramowania - jutowa siatka. No i jesienny akcent w postaci dużego słonecznika. Takie zestawienie fajnie wygląda na ciemnoniebieskim tle i z żółtą wstążeczką w kratkę, która podkreśla nieco "sielski" charakter bukietu.



Mam nadzieję, że tym słonecznym bukietem choć trochę odczaruję moje otoczenie. A przynajmniej mój nastrój. Nieczęsto się zdarza, że mam wszystkie "witki opadnięte", ech.
Sobie życzę siły w pozbywaniu się mikrobów.
A Wam wszystkim życzę miłego weekendu - wykorzystajcie te uśmiechy jesieni.

środa, 28 września 2011

KARTECZKI I WYZWANIE W SZUFLADZIE

Dziś trochę zaległości sprzed... dwóch tygodni. Miałam papierkowy weekend i trochę wtedy potworzyłam. Cześć już ujawniłam, ale zostało kilka rzeczy, które chcę pokazać. To kartki urodzinowe, wszystkie dla fajnych babeczek :-)
Turkusowa:





Z "brylantami":



I "ptasia":




Do tej ostatniej powstała do kompletu taka koperta na zdjęcia:




Potem nastąpił spory przestój. Dobrze, że miałam troszkę rzeczy do pokazywania, bo moja Pani Wena bardzo nieelegancko się na mnie wypięła - ruszyła gdzieś w tango i ani myślała wracać. Trwało to dłuższą chwilkę. Na szczęście wróciła. Po wygarnięciu jej, co ja myślę o takich samowolnych eskapadach, udało mi się dokończyć dwa bukiety (o nich kiedy indziej) oraz powstała taka oto karteczka:




Nostalgicznie się zainspirowałam przez Alexandrę, a dokładnie tą karteczką jej autorstwa ;-) A ponieważ kolory użyte tutaj to turkusowy odcień niebieskiego, blady róż oraz brąz - więc zgłaszam kartkę do Wyzwania z kolorem w Szufladzie.


Zamęczyłam Was papierkami, to teraz idę do obowiązków House Managera (czyli kury domowej). Choć czasami mam wrażenie, że to określenie powinno brzmieć "Chaos Manager"... ;-)
U nas słonecznie po nocnej ulewie, dość ciepło i rześko. Niech i Wam słonko świeci :-)

wtorek, 27 września 2011

ZOBACZ, ILE JESIENI!

Pełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna [...]
Julian Tuwim


Bukiet jesienny dziś. A to za sprawą Middii i jej kaprysu. Middia zapytała mnie pewnego popołudnia, czy ja robię bukiety z galaretek z cukrem. Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, że jeszcze nie robiłam, ale zrobić mogę. Na co ona (cytuję): "jak mi taki zrobisz to zjem go z bibułą"... :-D
Od słowa do słowa - umówiłyśmy się na wymiankę. Middia "wykaprysiła" sobie zatem galaretkowy bukiet. A ja chciałam papierki, bo szlaban sobie dałam na przydasie... ;-) Bukiet miał wytyczne: żółte i pomarańczowe galaretki w brązowej i zielonej oprawie. No to "włala":






Kolory użyte w tym galaretkowym bukiecie idealnie pasują do wyzwania CR84FN39, więc zgłaszam do niego moją pracę.
Colors used in this jelly bouqet are ideal for CR84FN39 Color Challenge so I'd like to submit my work.  


Oczywiście nie byłabym knują, gdybym nie dodała do przesyłki dla Middii czegoś od siebie... I tak wykorzystałam powtórnie pudełko ze słonecznikami, w którym kiedyś dostałam (od Primulki!) herbaciany zestaw. Bardzo mi kolorystycznie pasowało do koncepcji. A wyglądało to tak:



Po zdjęciu wieczka widzimy "półeczkę" z kartką (wiedziałam, że akurat ta się Middii podobała):



A po uchyleniu "półeczki" z kartką odsłania się czekoladowy kwiatuszek:



Ja za to dostałam masę papierków oraz nowe bazy do kartek lub zaproszeń. Ha, patrzcie:


Jeśli się Wam podobają moje zdobycze, to wszystko możecie sobie kupić w takim FAJNYM SKLEPIE ;-) 




Pani Szefowa jest bardzo miła i ma bardzo fajny asortyment. Nie tylko papiery czy wycinanki. Także biżuterię (np. frywolitkową), torebki i różne inne akcesoria - więc pozostaje mi tylko zaprosić Was na zakupy :-)
A Szefowej dziękuję serdecznie za za udaną wymiankę :*

poniedziałek, 26 września 2011

DOKTORSKI

Czy dorośli lubią żelki? LUBIĄ. Zauważyłam, że wielu lubi zwłaszcza złote misie (produkowane przez firmę na literkę H). Jaki to był kiedyś rarytas... Ale, ale - oddaliłam się gdzieś we wspominki, a to nie o tym chciałam dzisiaj napisać.

Pewien Pan od dzisiaj będzie mógł wpisywać literki "dr" przed swoim nazwiskiem. I to właśnie z tej okazji dostanie w prezencie słodki bukiet z żelkowych miśków oraz dżdżownic, okraszony serduszkami. 
Zaproponowałam, by głównym motywem bukietu uczynić właśnie ów skrót nazwy tytułu naukowego. Spotkało się to z aprobatą zamawiającej - Pani Magdaleny. Ponieważ bukiet przeznaczony jest dla dorosłego mężczyzny, to zgodnie stwierdziłyśmy, że nie ma co przesadzać z dekoracją - zatem jedynymi ozdobami są złote napisy oraz mały tag z dedykacją. Oprawa (zgodnie z życzeniem) jest niebieska. A tak się bukiet prezentował u mnie:








Panie Łukaszu, jeśli Pan to czyta, to i ja dołączam się do gratulacji i życzę wszystkiego najlepszego oraz satysfakcji w karierze naukowej :-)


Bardzo dziękuję za Wasze komentarze - uwielbiam je czytać, one sprawiają, że roooooosnę :-) Witam też nowych Obserwujących - mam nadzieję, że rozgościcie się u mnie na dobre.
A wszystkim życzę słonecznego, udanego tygodnia.

sobota, 24 września 2011

ŚLUBNA I Z TURKUSEM

Moja urodzinowa karteczka z posta Trzy Kwiaty spodobała się tak bardzo, że poproszono mnie o zrobienie takiej na ślub. Nie muszę chyba mówić jak mnie to ucieszyło ;-) Zaproponowałam troszkę zmienioną kolorystycznie wersję, a wyglądało to tak:




Pewnie jeszcze nie jeden raz powtórzę tę kompozycję - przyznaję, że układ szalenie mi się spodobał :-)
Materiałowo wygląda to dokładnie tak samo, jak poprzednio. Papier "Świąteczne Klimaty" ze ScrapPasji, kwiatki Primy, listki od Peninii i motylki od Alexandry.

A dzisiejszy dzień to najpiękniejsze wcielenie złotej jesieni. Słońce, bezchmurne niebo, tylko w powietrzu czuć, że to już nie lato... wykorzystaliśmy przyjazną aurę i ruszyliśmy na długi rodzinny spacer. Oby jak najwięcej takich dni :-)

piątek, 23 września 2011

PAKIET RATUNKOWY

W razie nagłego spadku poziomu cukru we krwi, dobrze jest mieć taki pakiet pod ręką... ;-)






W każdym jest bukiet "kilkucukierkowy" stojący w przezroczystym kubeczku. Zafoliowany, zaplombowany - gotowy do akcji ;-) Te pakiety poleciały do Alexandry i jej Psiapsióły.
W prawie identyczny sposób spakowałam malutki bukiecik dla Kasicy (ten zielono - żółty z wczorajszego posta), różnicą był "wazonik" do bukietu. Kasi bukiet był w pudełeczku.
I co Wy na to? Byliby chętni na takie zestawy pierwszej pomocy? :-)

A dziś już jesień... czas moich ukochanych herbat, czas noszenia golfów i szali (uwielbiam!), czas zbierania liści. Oby jesień była złota! Ja niebawem pokażę bukiet jesienny. Tylko musi dojść do Adresatki. Dziś tylko malutka zapowiedź:




No i jeszcze miła informacja: Galeria Papieru obchodzi urodziny i z tej okazji jest Candy :-) Niesamowita gratka do wygrania.


U nas dzisiaj słonecznie - i takiego słońca sobie i Wam życzę. Oby jak najdłużej.

czwartek, 22 września 2011

NIE WYWOŁUJ KNUI Z LASU CZYLI WYMIANKA Z KASICĄ

Post zapowiada się długi, bo historia nie jest najkrótsza. Będzie dużo zdjęć. Sporo też będzie odnośników, więc trzeba będzie troszkę "poskakać". 
Zaczęło się w połowie wakacji, gdy Kasica wylosowała nagrodę dla komentatorów w moim candy. Przy okazji wywiązała się rozmowa na temat wymianki. Ja bardzo chciałam siatkę na kapcie do przedszkola i biedronkowe poszewki na jaśki dla moich dziewczynek. I dostałam - i to dostałam z nawiązką - o czym możecie poczytać tutaj (u mnie) i tutaj (u Autorki). Kasia chciała w zamian bukiet dla swojego Brata, który się szkoli by zostać policjantem. Bukiet miał być z okazji zakończenia tej edukacji i miał być "z jajem". No i tak potraktowałam temat. Oto "bukiet z żartem" dla Pana Policjanta:





To była już druga przesyłka. A wracając do pierwszej - była w niej nagroda w candy 



oraz kilka drobiazgów dla Kasi i jej Rodzinki.



Kasia się "zemściła" i w chwilę po wysłaniu przeze mnie tych małych upominków - dostałam "pudełko zwrotne". Moje pudło do mnie wróciło - oczywiście z kolejnymi prezentami. Tutaj się nimi chwaliłam, a Kasia pokazywała je tu. Mało tego - w przesyłce znalazł się również prezent dla mojej Przyjaciółki na życiowym zakręcie (tutaj trzeba kliknąć, by zobaczyć "lawendową" paczuszkę). Ale to nie koniec historii. Moja Psiapsióła należy do Klanu Knuj - więc razem wymyśliłyśmy słodką "zemstę". Bukiet dla policjanta czekał na wysyłkę - a my... knułyśmy. Nie wywołuj Knui z lasu...
W międzyczasie Kasica poprosiła mnie o 2 maleńkie bukieciki (takie "kilkucukierkowe"). Jeden dla Mamy:





Drugi dla Taty:





Potem Kasia pożaliła się, że w "jej" wrocławskiej Ikei brakło zielonej bawełny, którą bardzo lubi. Zaproponowałam że zajrzę do "mojej" Ikei - katowickiej. Oczywiście o planach poinformowałam moją Psiapsiółę, która natychmiast podchwyciła temat. W sobotę podczas babskiej wyprawy odwiedziłyśmy wyżej wymieniony sklep z nadzieją, że materiał będzie. Okazuje się, że knowaniam sprzyja wszystko na niebie i ziemi... "capnęłyśmy" ostatni kawałek. Modląc się, żeby były minimum 3 metry, o które prosiła Kasia, podeszłyśmy do miarki. Było. Nawet ciut więcej. Nie zastanawiając się wcale - wzięłyśmy wszystko :-)
We wtorek wzięłyśmy się za pakowanie paczki do... "zwrotnego pudełka". Łatwe to nie było. Wielki bukiet dla policjanta, dwa pomniejsze dla mamy i taty, zielona bawełna, drobnostki dla Młodzieży, trochę przydasiowych drobiazgów i słodkości od mojej Psiapsióły plus pakiet pierwszej pomocy ode mnie:





Była też kartka w zielonościach, którą moja Psiapsióła zamówiła sobie u mnie ;-)




Niestety miejsca w paczce brakło dla Unego czyli Męża Kasi. Ale niech się smuci. W następnej przesyłce dostanie coś z nawiązką ;-)

"Wirus knucia" się rozprzestrzenia... 

środa, 21 września 2011

CZERWIEŃ I KORALE

Butelka likieru w czerwonej "sukience" i czekoladowo - złotych "koralach". Upominek dla pewnej Pani z okazji urodzin. Krótko i na temat :-)


I jeszcze mały bilecik - trochę tuszu, stempelek i nieco złota:



A Knuj Knuj Klan działa... Aż by się chciało powiedzieć, że Klan "rządzi, radzi, nigdy Cię nie zdradzi" :-)
Miłej środy :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...