Mimo, że październik mamy, to ja Wam dzisiaj pokażę komplet związany z wakacjami, ale za to w jesiennych kolorach - była to forma podziękowania dla dziadków od wnucząt za wspaniale spędzony czas laby. Jak wakacje, to i podróże. A jak podróże - to kompas. Jego motyw jest wspólnym mianownikiem dla kartki i słodkiego bukietu.
W słodkiej wiązance kompas usadowił się w samym centrum morza słodyczy:
Na papierze z Galerii Papieru odbiłam stempel Montażowni - użyłam tuszu do embossingu i białego pudru. Podobnie przygotowałam tło kartki - kilkukrotnie odbiłam stempel, obsypałam pudrem i wygrzałam. Na to element z arkusza Lemonade, z nadrukowaną dedykacją i czerwona wstążeczka. Jednak gdy przyłożyłam papier do bazy, było trochę "za czysto", dlatego postanowiłam powtórzyć stemplowanie kompasem, tyle że tu użyłam brązowego tuszu. Dopiero wtedy wszystko mi "zagrało" :-)
Myślę, że wyszło całkiem zgrabnie :-)
Wczoraj obiecałam Wam zdjęcia mojego nowego towarzysza, który zawitał do mnie wraz ze swoją "mamą" Agatą:
Słonik zakątkowy również się ucieszył z kolegi, myślę że będą się ze sobą dogadywać ;-) Ale to jeszcze nie wszystko - oprócz zwierza dostałam śliczny zielony groszkowy chustecznik, który już zamieszkał w mojej torbie oraz herbaciane torebeczki - saszetki pachnące lawendą. Tak się wszystko prezentuje w całości:
Ja też przygotowałam coś dla Agaty, ale oczywiście zdjęć nie zrobiłam ;-)
Nadrabianie blogowych zaległości - trwa. A następnym razem powrót skarpetkowego bukieciku.
Miłego weekendu!