Czekoladowniki w wersji maxi, bo skrywają w sobie czekoladki Merci. Robiłam i nuciłam "merci, tak podziękuję Ci..." ;-) Pierwszy zrobiłam na prośbę mojej Mamusi, drugi - Szwagra. Ten "maminy" jest kwiatowy, kobiecy:
A "szwagrowy" przeznaczony był dla nauczyciela - opiekuna, stąd sowa (przygotowana według tego kursu):
Święto nauczycieli za pasem... :-)
Oba są cudne, ale moje serce skradł ten maminy z moich ukochanych papierków :) Ale to już doskonale wiesz :*
OdpowiedzUsuńFantastyczne, przecudne oby dwa:))a sowa swietna i juz ide zerknac na ten sowi kursik:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
łoooo... no sówka jest genialna!! :D
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, ale sowi to mój ulubiony. Super kolorki i kompozycja.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na opakowanie czekoladek :)
OdpowiedzUsuńWow, genialny pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńWow, genialny pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńO rety, ten pierwszy jest po prostu niesamowity... Kwiatki, ptaszki, różowości, czyli to, co tygrysy lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńObie kiecuszki na czekoladki bardzo mi sie podobaja:) A SOWA! SOWA jest rewelacyjna! Oj! Czarujesz Ewuś, czarujesz!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i moje ulubione czekoladki Merci:) mniam:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam zamówienie na Dzień Nauczyciela:) Różowy bukiecik:) Duże czekoladowniki są super :D Uroczy jest ten z sikorką i kwiatuszkami :D ale sówka też niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńRajusiu - oba przecudowne! Takie różne, a i tak oba ładne :)
OdpowiedzUsuńOba śliczne, ale ten z sówką jest fantastyczny! Na pewno się bardzo podobał obdarowanemu.
OdpowiedzUsuń