poniedziałek, 31 października 2011

U CIOCI NA IMIENINACH ORAZ KILKA SPRAW

Bukiet imieninowy dla cioci miał jeden temat: "kawa". Kawowe były pralinki i cukierki w nim, kawowe ziarenka zdobiły jego rancik, także wstążka miała kolor ciemnobrązowy. 


W tym samym czasie powstało jeszcze kilka innych rzeczy i z tego względu w "ferworze walki" zapomniałam sfotografować bukiet z profilu. Krepina jest złota i w duecie z kawową wstążką wyglądała naprawdę fajnie.

Jeszcze słówko w kwestii zdjęć. Słowa Jelonkii oraz rady Asi wzięłam sobie do serca i postanowiłam popracować nad pewnymi zmianami. Co prawda dwie rzeczy mam zaległe i "uwiecznione po staremu", ale potem będzie ciut inaczej i mam nadzieję, że lepiej.

I na koniec NIESPODZIANKA! Wczorajszy post nosił okrągły numerek 200. A ja ponumerowałam wszystkie komentarze zebrane pod nim i powierzyłam Panu Randomowi. Oto efekt:

Pod tym numerkiem kryje się Kasia 


i to właśnie do niej knujka-klujka w mojej osobie wyśle jakiś drobiazg :-)

Ciepło pozdrawiam wszystkich Odwiedzających.

niedziela, 30 października 2011

KONIECZNIE Z 18!

Z "18" w słodkim bukiecie i ułożoną z żelków - to było najważniejsze zalecenie. Kolejne - to kombinacja kolorystyczna: czerwony + żółty. Bukiet był prezentem od chrzestnego dla chrześnicy z okazji osiemnastych urodzin. A wyglądał tak:




Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze dotyczących mojego pudełka. A szczególnie za te, które dały mi do myślenia :-)
A wiecie co? Kontynuując temat cyfr - ten post ma numerek 200. Szaleństwo! Pewnie ogłosiłabym candy z tego powodu, gdyby nie fakt, że już trwa. Ale coś mi się głowie kluje i jak się wykluje, to nie omieszkam Was poinformować... ;-)

piątek, 28 października 2011

NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY...

...zwłaszcza, gdy w końcu się człowiek przełamie. Co było tym moim "diabołkiem"? Rzecz w zasadzie banalna - pudełko na kartkę. Bałam się ugryźć temat. "A co, jeśli nie wyjdzie?" No przecież nic :-) Ale i tak się stresowałam. Jednak klamka zapadła przedwczoraj. 
Moja Teściowa zamówiła sobie karteczkę dla swojej chrzestnej - na 90-te urodziny. Bardzo jej się podobały kartki z wywijanymi rogami (te, które były liftem kartki Oliwiaen w Diabelskim Młynie) i ta kartka też miała mieć choć jeden róg wywinięty. Już w trakcie działania widziałam, że kartka w kopercie się za chooo...inkę nie zmieści, nie ma bata. Podzieliłam się moimi wątpliwościami z Alexandrą i Kasicą. Ola motywowała: "może spróbujesz", "jest proste". A Kasia dała rozkaz: "rób i już!" 
Zatem melduję wykonanie zadania.
Skorzystałam z kursu na pudełeczko, który znalazłam tutaj. Zdaję sobie sprawę, że nie jest idealne - ale jest zrobione moimi "tymi ręcami" i dumnam z siebie niesamowicie ;-)
Pudełko:



Rozwiązujemy, otwieramy i mamy karteczkę:



A w środku życzenia wydrukowane specjalnie dużą czcionką:



I wszystko razem:



Na koniec zbliżenie na kilka kwiatuszków na pudełku - z efektem "glossy" uzyskanym za pomocą kleju magic (dzięki, Olu, za podpowiedź):




Przed pierwszym cięciem papieru z kolekcji "Usłane Różami" (Galeria Papieru), trochę kłuło mnie serce, no bo on taki śliczny... ;-) Ale jak już ciachnęłam - to poszło gładko i wszystko fruwało. Wiem już, że pudełko ostatnie nie będzie. Strach ma wielkie oczy. Teraz trening, trening, trening :-)

Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii. Jak się coś nie podoba - mówić. Jak coś w przyszłości mogę poprawić - mówić. Chcę się od Was uczyć. I już.


Miłego weekendu :-)

czwartek, 27 października 2011

BUKIETY DLA MĘŻA I DLA SYNA

Takie zadanie postawiła przede mną Pani Ewa. Chodzi oczywiście o słodkie bukiety. 
Bukiet dla męża miał być z cukierków, miał zawierać cyfrę 35 (jest to bukiet urodzinowy) oraz piękny cytat wybrany przez Zamawiającą. Kolory zalecone to: zielony, pomarańczowy lub żółty. Powstała taka oto słodka wiązanka - z dużą dawką optymizmu i koniczynką na szczęście:





A bukiecik dla synka Pani Ewy miał być malutki, wzorowany na bukieciku, który zrobiłam kiedyś dla młodszego synka Ystin (pierwowzór pokazywałam o tu). Mieli się też pojawić bohaterowie bajki "Chip i Dale". A kolory wybierałam spośród czerwonego, niebieskiego i pomarańczowego. No i stoją sobie dwie wiewiórki na środku "ronda", wśród samochodzików żelkowych ;-)




Mam ogromną nadzieję, że moja Imienniczka zdołała pozytywnie zaskoczyć swoich Mężczyzn.

Mnie samą siebie też udało się pozytywnie zaskoczyć. Okazuje się bowiem, że nie taki diabeł straszny... Ale o tym kiedy indziej :-)
Ślę serdeczności!

środa, 26 października 2011

JUŻ MI NIOSĄ SUKNIĘ Z WELONEM...

Dzisiaj będzie dużo krócej niż wczoraj ;-) Butelka ze słodkimi procentami ma być prezentem z okazji ślubu. Wytyczne były proste: "ma być delikatnie". W efekcie zainspirowała mnie piosenka i tak oto flaszeczka została ubrana w biel i złoto:


Prawda, że sympatyczna "panna młoda"? ;-)


A w domu szpital na całego. W poniedziałek moja młodsza córcia również dostała antybiotyk. Ale po trzech upiornych nocach chyba wreszcie idzie ku dobremu - bo dzisiejszą dziewczynki wreszcie (!) przespały bez męczącego kaszlu, który je wybudzał. Więc trzymajcie proszę kciuki, by bakcyle w końcu poległy ostatecznie.


Bardzo się cieszę, że kolejne osoby dołączają do grona moich Obserwatorów. Witajcie w moich skromnych progach :-)


Wszystkim, którzy do mnie trafili, życzę słońca i uśmiechu!

wtorek, 25 października 2011

JA, SZCZĘŚCIARA

Dzisiaj pokażę Wam jakimi ślicznymi prezentami się ostatnio wzbogaciłam :-) Postaram się pokazać w kolejności chronologicznej, czyli w takiej, w jakiej do mnie przychodziły.

Najpierw prezent od Glinki, która jakiś czas temu zadała u siebie zagadkę przyrodniczą. Udało mi się ją rozwiązać, a oto moja wygrana:


Karteczka zawiera gratulacje z powodu znajomości przyrody. A te zakładki to dla mnie mistrzostwo świata. Ja z szydełkiem mam na bakier. Dziękuję, Alinko, za pracę Twoich zdolnych rąk :-)

Kolejna rzecz przybyła do mnie od Alexls i tu kolejne cudowności:




Woreczek jest perfekcyjnie wykonany, podobnie jak kwiatuszki. Naszyjnik stworzyły zdolne rączki Siostry Oli, smoczusie już niebawem będą wykorzystane. Oleńko, Ty już wiesz, że zrobiłaś mi niesamowitą niespodziankę. Tym bardziej Ci dziękuję.

Potem wygrałam aukcję charytatywną na rzecz Damiana i wzbogaciłam się o piękne kolczyki z białym koralem i kryształkami, stworzone przez Jolę_Zolę. A że Jola ma super dobre serduszko - to obdarowała mnie jeszcze przepięknym zapiśnikiem. 





Prawda, że śliczne? Dziękuję, Jolu, za wszystko :-)

Potem złapałam licznik u ZUzanny. Zu przeszła samą siebie - tyle cacek mi przysłała. Zresztą zobaczcie sami:






Czyste szaleństwo. Zu, dosłownie mnie zasypałaś prezentami - dziękuję.

Potem Ladybird losowała nagrody w swoim candy. No i co? Choć nie wygrałam, to Ola postanowiła mnie nagrodzić "za wierność" w podglądaniu jej bloga. Przesyłka była już w piątek, ale listonosz przyszedł akurat wtedy, gdy byłyśmy w przychodni - po powrocie zastałyśmy awizo. Wczoraj odebrałam kopertę i po otwarciu zobaczyłam:



Jako że mam "fisia" na punkcie kolczyków - zawartość mnie szalenie ucieszyła. Oleńko, super prezent, wielkie dzięki :-)

Dzisiejsza wizyta listonosza zaowocowała kolejnym prezentem - tym razem od J. Julia doczytała sobie u siebie na blogu, że spodobały mi się jej kolczyki. No to mi je przysłała z informacją, że "może mi się przydadzą"... Kochana, jak to "może"? Od razu je musiałam do ucha przymierzyć :-) Dziękuję Ci.


I to właśnie dzięki Wam, Waszym dobrym sercom i zdolnym rękom, ale także dzięki Waszym słowom, które u mnie zostawiacie - czuję się tak, że mogę powiedzieć o sobie: ja, szczęściara.

niedziela, 23 października 2011

KARTKA W BRĄZACH

Ucieszyło mnie bardzo (i zaskoczyło!), gdy wraz z mailem dotyczącym wrażeń związanych z moim bukietem, przyszło zamówienie na kartkę. Miały być brązy, beże, rudości. Dużo ciepłych kolorów, bo i Adresatka tej kartki jest osobą pełną serdeczności. Karteczka już trafiła do Zamawiającej - Ani. Wiem, że spełniła Jej oczekiwania. Jeszcze nie wiem, jakie emocje wywołała u Adresatki, ale podejrzewam, że to kwestia czasu :-)





A przy okazji mam sposobność, by podziękować Asi. Pewnie zauważyliście na tej kartce wycięte listki i gałązki - to właśnie Asia przysłała mi jakiś czas temu mnóstwo cudowności z wykrojników. Z przykazem, że mam się wprawiać w robieniu kwiatuszków :-) Asia bardzo mnie dopinguje a ja na razie mocno się czaję - przekładam, oglądam, macam... Ale myślę, że wreszcie dojrzeję :-)

W następnym poście pokażę Wam, co dostałam od Asi. I nie tylko. Czyli znów będę chwalić - się, Was i Wasze zdolne ręce :-)

sobota, 22 października 2011

MOJO 211

Mapka z Mojo Monday świetnie się przysłużyła stworzeniu kartki dla mojej Mamusi, która obchodzi dziś urodziny.




A tutaj sama mapka:


Pozdrawiam :-)

piątek, 21 października 2011

DLA BRACI

Dwa bukiety żelkowe. Jeden z okazji urodzin a drugi, żeby bratu solenizanta  nie było smutno :-) Oczywiście skoro dla facetów - to w roli głównej żelki - autka. Bez zbędnych dywagacji przechodzimy do prezentacji. Słodki bukiet urodzinowy:





I bukiet - pocieszajka:





A u mnie wcale nie kolorowo - Pierworodna od dzisiaj z antybiotykiem, a Młodsza też już coś od starszej łapie. Generalnie w domu orkiestra na kaszel, kichanie i wieczne "mamuuuuuś..." Co zrobić, jak pora roku taka, że o infekcję łatwo, ech.

I jeszcze na koniec bardzo ważna sprawa. Agata z Patchworkowo ogłasza Alert - poczytajcie, wszystkie szczegóły są TUTAJ - i dołączajcie!

czwartek, 20 października 2011

TERAZ, ZARAZ, JUŻ

Czyli z dziś na dziś - kolejny słodki bukiet wykonany na poczekaniu. Rzecz miała miejsce w zeszły czwartek. Moja Psiapsióła miała do mnie przyjechać, ale zanim ruszyła - był telefon: "mojej koleżance tak się podobają twoje bukiety - czy dałabyś radę zrobić malutki bukiet z ciasteczek, taki żebym mogła go wziąć dziś od ciebie?" Domyślacie się chyba jaka była odpowiedź...




Bardzo Wam dziękuję za wszystkie słowa wsparcia w walce z choróbskami.
A na dzisiejsze chłody proponuję Wam domowej roboty czekoladę na gorąco i drożdżowe ciasto z kruszonką - częstujcie się :-)



środa, 19 października 2011

KAPITAŃSKI

Moja koleżanka ze szkolnej ławy, Marta, zamówiła u mnie bukiet na urodziny swojego męża. Oboje są pasjonatami żeglarstwa, dodatkowo Szanowny Solenizant jest kapitanem. Wytyczne były proste: żelkowe miśki plus pianki w marynistycznej oprawie. No to w takim razie mamy: klasyczne kolory (biało-granatowe pasy w połączeniu z czerwienią), żelki ułożone w koło ratunkowe "bujające się" na "falach" z pianek oraz akcenty w postaci kompasu, liny i kuli ziemskiej. Cytat, podobnie jak poprzednio, wybrała Zamawiająca. Wszystko razem dało taki efekt:





Oczywiście bukiet był tylko jednym z kilku prezentów. Marta sama stworzyła piękną kartkę oraz notes na ważne daty - o czym możecie przekonać się sami klikając o tu.

Poza tym u mnie znowu bakcyle na linii frontu. Jak ja nie cierrrrpię choróbsk wszelakich, ech.
Życzę Wam zdrowia i dobrej pogody. Witam kolejne podglądające Twarzyczki. I zmykam do domowego szpitala.

poniedziałek, 17 października 2011

LITERA "R"

Jest tą pożądaną w nazwie miesiąca wybieranego na ślub. A zatem i w październiku, mimo chłodów, młode pary chętnie zawierają związki małżeńskie.
Dzięki temu przypadło mi w udziale stworzenie kolejnego bukietu dla nowożeńców - na życzenie Anex z bloga My Blue Bicycle. W trakcie dogrywania szczegółów okazało się, że mam tak zwanego nosa. Kolorystyka, którą zaproponowałam, idealnie dopasowała się do zainteresowań Państwa Młodych - uwielbiają lodowce. Po tym wstępie - pora na prezentację:







Podobno było to jedyny bukiet, na który Państwo Młodzi zwrócili uwagę, co oczywiście niesamowicie łaskocze moje ego ;-) 
Litera "r" sponsorowała również dzisiaj mój dzień. Rrremontowo go spędziłam. Lifting ścian zaczął się w moim mieszkanku łohoho albo i jeszcze dawniej... No i muszę to przyznać - skapitulowałam i powierzyłam ostatni pokój fachowcowi. Nie żałuję, bo w ciągu połowy dnia miałam wszystko gotowe. I nawet posprzątałam sobie "z grubsza" :-) Postanowiłam przy okazji zrobić sobie wcześniejsze porządki świąteczne - zatem jutro ruszam do akcji. Najważniejsze, że ściany są czyste - to cieszy mnie najbardziej. Reszta to już detale ;-)
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękując za Wasze wizyty i ślady tej obecności w postaci komentarzy :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...