Wczoraj przyleciały do mojego domu biedronki. Sztuk: cztery. Docelowe ich miejsce zamieszkania? Pokój moich dziewczynek. Jak pokażę zdjęcia, to część z Was na pewno się domyśli od kogo przyfrunęły... Dwie były takie:
Od razu poczuły się jak u siebie - usiadły do stołu w oczekiwaniu na posiłek po męczącej podróży. Skąd przyfrunęły? No oczywiście - od Kasi od Filcaków i spółki. Podejrzewam, że i bez podpisów można zgadnąć bez problemu. Prace Kasi są wyjątkowe. (Bystre oko dostrzeże również podkładkę od Kasicy, którą chwaliłam się jakiś czas temu - tak używam jej namiętnie). Ale to jeszcze nie koniec. Obok filcowych biedroneczek, na wypadek, gdyby małe łapki miały im zaszkodzić, przyfrunęły również takie:
Na zdjęciu jest tylko jedna, bo druga już gdzieś zdążyła się schować w pokoiku moich córeczek :-)
Wreszcie dostało się i mnie. Po cichu sobie do nich wzdychałam i nawet nie przypuszczałam, że jedno przypadnie mi w udziale. Idealny prezent dla Ewy - jabłuszko. Kto by się nie skusił?
Oprócz tego karteczka z kotkiem, wybrana specjalnie przez Gabi, córeczkę Kasi, z tyloma miłymi słowami.
Kasiu, kobietko o złotym serduszku, dziękuję Ci bardzo. Sprawiłaś nam mnóstwo radości :-)
Mniej więcej w tym samym czasie, w którym zaatakowały mnie biedronki, byłam też obiektem innego nalotu. Dosłownie. Bo trafili do mnie kolejni skrzydlaci Goście. Ale o tym innym razem.
A tym czasem pozdrawiam Was serdecznie i lecę z Pierworodną na warsztaty do przedszkola :-)
Piękne prezenty;)
OdpowiedzUsuńAle sympatyczne kropeczki :)
OdpowiedzUsuńCudowne te biedroneczki :)
OdpowiedzUsuńśliczne prezenty dostałaś :-)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę filcowe jabłko:D jest super;)
OdpowiedzUsuńi biedronki tez bardzo milutkie:)
pozdrawiam:)
piękne sa biedroneczki, jabłuszko też :), Kasia wszystkie Ewy kusi jabłuszkami :D
OdpowiedzUsuńjabłuszko jestwspaniałe, biedroneczki słodkie... ale masz fajnie!!!
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Jaki ruch w interesie, aż miło :).
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie i Kasi też!
Tak się od razu domyśliłam...no bo kto inny mógłby takie cudne filcaki stworzyć?Szczęściaro!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo,bardzo serdecznie Ewuniu :)
No tak sobie właśnie myślałam po zdjęciu, że tu Kasia mieszała ;) Piękne biedroneczki, a jabłuszka też takie mam i są ozdobą kuchni, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńNa zdrówko!
OdpowiedzUsuńPiękne te biedroneczki i jabłuszko również :) :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne biedroneczki, aż oczy się śmieją. Jabłuszko też cudne. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńsame przepiękne prezenty,ale jablko boskie,jak prawdziwe:)
OdpowiedzUsuńFajoowe biedronki :) No, ale to jabluszko... OBŁĘD :D
OdpowiedzUsuńWow...ależ filcowe cudowności! Jestem pod wielkim ich wrażeniem :) Biedroneczki super, a jabłuszko fenomenalne :)
OdpowiedzUsuńBiedronki czadowe :D I jabłuszko ekstra :)
OdpowiedzUsuńsame pięnosci biedroneczki urocze
OdpowiedzUsuń