Uznałam, że korona mi nie spadnie z głowy, jeśli wrócę do rzeczy związanych z królewnami. Kareta była, zamek był - a teraz przyszedł czas właśnie na koronę. I to jeszcze przed przystąpieniem do przygotowań urodzinowo - imprezowych dla mojej Małgorzatki. Urodzinki już jutro, przyjęcie w sobotę, a więc po dzisiejszej nocy zmieniam się w "house managera" czyli innymi słowy w przykładną kurę domową ;-) Moją kreatywność przenoszę do kuchni. Będę gotować, piec, kroić, mieszać i doprawiać. Ale to jutro. Dzisiaj pozostanę jeszcze przez chwilę w królestwie...
Matko kochana:) ale cudeńka... coś niesamowitego i wierzyć się nie chce, że to prawdziwe. Ja ostatnio próbowałam zrobić brownie, bo je kocham, wyszła masakra a tak pięknie pachniało:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Agata
Bardzo smaczny ten blog:)
www.blog.mamadama.pl
Witaj! Bardzo dziekuje za odwiedziny i komentarz. Bardzo mi milo ze dolaczylas do grona osob obserwujacyh mojego bloga:)
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie Twoje nietuzinkowe prace. Znalazlam na Twoim blogu wiele inspiracji. Tworzysz przedmioty "z pazurem", a to lubie!
COs czuje, ze jeszcze nie jeden raz nas zaskoczysz!
Pozdrawiam!
Bardzo ładne prace! Takie pomysłowe :) Pozdrawiam. Asia
OdpowiedzUsuń