Nic nowego - bukiety z raffaello to już u mnie klasyka. Te powstały na zamówienie Mamy Marcelka - jako podziękowanie dla pań z przedszkola. Najpierw zrobiłam te dwa - w czerwieni oraz w jej koralowym odcieniu:
A potem powstała seria pastelowa:
Mam nadzieję, że paniom spodobała się taka alternatywa dla żywych kwiatów :-)
I mam też nadzieję, że do końca tygodnia uporam się z zaplanowanymi bukietami i kartkami, żeby w weekend pobuszować u Was.
Do wirtualnego zobaczenia ;-)
I mam też nadzieję, że do końca tygodnia uporam się z zaplanowanymi bukietami i kartkami, żeby w weekend pobuszować u Was.
Do wirtualnego zobaczenia ;-)
piękne pastele!!!!
OdpowiedzUsuńEwuniu, ja wiem, że jestem do tyłu ;) więc składam Ci spóźnione życzenia. I przepraszam, że tak ociągam się z tą paczuszką, ale obiecuję, że jak wrócę z urlopu, to postaram się wszystko ogarnąć, bo trochę się tam tego uzbiera :)
przepraszam, ale na ten widok KLASYCZNIE się zaśliniłam, bez owijania w bawełnę hahaha ;)
OdpowiedzUsuńAch, nic nowego... jak zawsze ŚLINOTOK!!!
OdpowiedzUsuńPastelowe są genialne!
rafaello ma wziecie :) mnie też ślinka pociekła ;)
OdpowiedzUsuńTo białe rafaello pięknie prezentuję się w Twoich bukietach! A klasykę kocham:P
OdpowiedzUsuńAż mi slinka cieknie na sam widok :) pyszota
OdpowiedzUsuńTy już je chyba robisz z zamkniętymi oczami, prawda? Śliczne, śliczne, śliczne!
OdpowiedzUsuńOglądam i zawsze się dziwię skąd u Ciebie tyle nowych pomysłów.Zdolniacha jesteś. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoo, jak ja uwielbiam rafaello i na dodatek w takim opakowaniu, to nietuzinkowy prezent.
OdpowiedzUsuńMarcel jest pewnie teraz ulubieńcem pań :)
OdpowiedzUsuńCudowne Ewuniu:))
OdpowiedzUsuńŚlę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
No własnie mi ślina też poleciała heh;)
OdpowiedzUsuń