piątek, 20 lipca 2012

SIELSKO

Wczoraj pisałam, że mój urlop obfitował we wrażenia. I to prawda. Było ich tyle, że zastanawiałam się od czego mam zacząć. Zdecydowałam, że będę trzymać się chronologii - zatem najpierw opiszę Wam cudowne miejsce, w którym spędziliśmy lwią część wolnego czasu. Na dodatek mogłam powiedzieć mojemu Małżonkowi: "widzisz? na coś się przydało moje blogowanie..." - uwierzcie, bezcenne ;-) Ale po kolei.

Gdy szukałam miejsca na nasz tegoroczny odpoczynek, nic mnie nie satysfakcjonowało - do tego stopnia, że postanowiłam na pewien czas sobie to odpuścić. I co? I miejsce w zasadzie samo się znalazło - po nitce do kłębka. Tutaj przeczytałam po raz pierwszy o Sielskiej Chacie - zauroczyłam się i po nadzwyczajnie krótkiej naradzie rodzinnej zaklepaliśmy pobyt.

Po przejechaniu całej Polski czekało nas serdeczne powitanie Gospodyni, piękne miejsce i pyszne (!) jedzonko.


To co było najważniejsze dla mnie, mamy dwójki niezwykle energicznych dziewczynek, to wielki plac zabaw, zaaranżowany w taki sposób, że spokojnie można było w pobliżu czytać zaległą książkę, zerkając na pociechy jedynie kątem oka. Moje małe kobietki były zachwycone piaskiem niczym na plaży, zabawkami, zjeżdżalnią i batutem - najchętniej nie ruszałyby się stamtąd nawet na czas snu ;-)


Kolejną sprawą, jak już napomknęłam, było fantastyczne jedzonko. Na samo wspomnienie... moje ślinianki wzmagają pracę ;-)) Poza tym moje młodsze dziecię, które na drugie danie jadłoby najchętniej tylko racuchy z jabłkiem, bo inne rzeczy kolą w pyszczek, dostawało owe racuchy na specjalne życzenie, i to codziennie. Jakby tego było mało, w jeden z wieczorów było czekoladowe przyjęcie (zdjęcie znajdziecie w poprzednim poście). Było też zaplanowane ognisko i choć pogoda popsuła nam nieco szyki - spędziliśmy ten czas w przemiłym towarzystwie, przy kominku, w którym wesoło trzaskał ogień.

Sam pensjonat, zarówno pokoje, apartamenty, jadalnia, jak i całe otoczenie, jest pięknie zaaranżowany. Wystrój z klimatem i z duszą (!) - pełno, jak ja to mówię, "smaczków". Tu kamienna rzeźba nadgryziona zębem czasu, tu domeczek ptaszkowy, tam lampion, pelargonie posadzone w beczkach... Na gości się tu naprawdę CZEKA.









No i na koniec zostawiłam sobie wisienkę na torcie ;-) Tą Wisienką jest osoba samej Gospodyni. Lidka jest wspaniałą babeczką, niezwykle energiczną, ciepłą i szybko łapiącą jakiś szczególny kontakt ze swoimi gośćmi. O takich ludziach mówi się, że mają to coś - wyjątkowy dar, który sprawia, że chce się do nich wracać. My wracamy tam jeszcze w sierpniu...

na zdjęciu moja Pierworodna, skacząca po falach
A w kolejnym poście będzie jak to Knuję dopadł Knuj-Knuj-Klan.

18 komentarzy:

  1. och, jak Wam zazdroszczę... jak tylko dom przestanie ssać kasę to też się wybierzemy, może właśnie tam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja się cieszę że tam jeszcze wracamy niebawem, niezwykłe miejsce, niezwykła gospodyni! Tylko trzymaj kciuki Słonko żeby nam Hania wyzdrowiała, bo jakiś wirus ją dopadł, cholercia jasna :(
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. O ła co za miejsce... może za rok...

    OdpowiedzUsuń
  4. rzeczywiście piękne miejsce...
    widać, że w Tym miejscy WSZYSCY mogą odpocząć...
    Dzięki za namiary Ewcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miejsce cudowne :)
    Aż Wam zazdroszczę tego odpoczynku :)
    A zdjęcia i relacja cud malina :)

    A co najważniejsze dla nas - do zobaczenia w sierpniu :*

    OdpowiedzUsuń
  6. faktycznie miejsce wygląda zachęcająco ;) może kiedyś się tam wybiorę z szanownym małżonkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne i magiczne miejsce, czytam z otwartą buzią, oglądam z szeroko otwartymi oczami. Znakomicie spędziłaś czas wolny

    OdpowiedzUsuń
  8. Miejsce naprawdę wygląda zjawiskowo!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, nie powinnam tu wchodzić... Ależ Wam zazdroszczę tego morza i tak wspaniałego miejsca - czuć w nim duszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oo, kochana, zachęcasz! Ja też coś szukam, na mały rodzinny wypad!

    OdpowiedzUsuń
  11. w sierpniu... hmmm no proszę ;)
    pelargonii nie lubię, ale w BECZKACH, no to już inna sprawa hahaha - ja bym w beczkach wysadziła niebieskie MAKI ;)*

    OdpowiedzUsuń
  12. No to ja jeszcze raz gratuluję tak wspaniałego urlopu, bo nie ma chyba nic gorszego niż nieudane wczasy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. super opis i widac,ze fajnie :)

    a wisienka rewelka :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja cież nie pierdzielę, ale CUDNIE!!!
    Smaka narobiłaś :).
    Piękne fotki, pięknego miejsca, a Pierworodna ... na konkurs zdjęć wakacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie cudne miejsce:)Piekne wakacje mieliscie:)) Super zdjecia:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałe miejsce na wakacyjny odpoczynek. Cieszę się, że już jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże!!! Jak u Ciebie swojsko...domowo i ciepluchno...Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, gdy zostawisz swoją opinię.
Dziękuję :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...