Dzisiejszy post będzie dłuuuuuugi. Uprasza się o cierpliwość, zaparzenie herbaty tudzież kawy. A będzie o... spisku.
Ci, którzy śledzą mojego bloga od dłuższej chwili, wiedzą, że swego czasu ukułam termin Knuj Knuj Klan - na niezrzeszoną organizację dobrych dusz, które po prostu lubią sprawiać radość bliskim osobom. Długo by mówić o niekończących się wymiankach, prezentach z okazji lub bez niej, pretekstach, by komuś coś przygotować i wywołać uśmiech na buzi. Charakterystyczne zachowanie Knuj? Na pytanie "co ty knujesz?" zawsze odpowiadają "NIC" i dalej robią swoje. A potem ślą i czekają aż listonosz dokończy dzieła.
Ale wracając do spisku. Zaczęło się od planowania mojego urlopu. Wiedziałam, że w tym roku koniecznie chcemy nad Bałtyk i gdy gadałam o tym z Alexandrą, to Olusia stwierdziła, że skoro będziemy już tak blisko, to KONIECZNIE musimy do niej przyjechać w gościnę. Dni mijały, wciąż szukałam miejsca na wypoczynek, aż trafiliśmy na odpowiedni adres i zarezerwowaliśmy pobyt (odsyłam do poprzedniego posta, tam znajdziecie opis Sielskiej Chaty). Tak się akurat złożyło, że pobyt kończył się nam 15-go lipca, a do Oli mieliśmy przyjechać na dwie nocki. I tu się zaczęło. Ola wiedząc, że 16-go mam urodziny i że będę w tym czasie u niej pociągnęła pewne sznureczki w Knuj Knuj Klanie. To, co dziewczyny wymyśliły, zwaliło mnie z nóg, odebrało mowę i porządnie zmoczyło oczy... To nie tak, że nie spodziewałam się niczego - wiedziałam, że Ola na pewno coś uknuje, że uknuje coś moja Psiapsióła, ale... że tyle Knujowych Duszyczek się w ten tajny plan zaangażuje? Nie przypuszczałam...
Gdy Oleńka Mnie zawołała, moim oczom ukazało się to:
Moja mina wyglądała tak:
Prawda, że pysznie? ;-)
Knuje dosłownie zasypały mnie prezentami, powodując kołatanie serca i łzy wzruszenia, a Ola siedziała naprzeciwko z aparatem i pstrykała, pstrykała, pstrykała... Moja Przyjaciółka, gdy rozmawiałam z nią koło południa stwierdziła, że dzień się jeszcze nie skończył. Znając ją co nieco, wiedziałam, że dla niej nie ma przeszkody w postaci odległości - po południu dotarła do mnie poczta kwiatowa z ogromnym koszem, w którym siedział wielgachny bukiet:
Uwierzcie - mocno ograniczał mi ruchy w drodze powrotnej do domu...
Ja zrobiłam zdjęcie prezentom dopiero po powrocie - zbiorczo, ale wrzucam je w dużym rozmiarze - po kliknięciu się powiększą i wszystko będzie można dokładnie obejrzeć.
Na tym zdjęciu są upominki od Modraczka (lewy górny róg: kartka, wieszaczek zaczarowany, brocha i kolczyki), Ystin, (prawy górny róg: wiadomo - cudny sutasz i tu muszę podkreślić: własnoręcznie zrobina kartka), ZUzanny (lewy dolny róg: magnesik, który mieszka już na moich drzwiach wejściowych, cudna karteczka, przydasie i oczywiście aniołek) i Kasicy (prawy dolny róg: przydaśki, wstążki i koronki, zawieszka, przydasie):
Ja zrobiłam zdjęcie prezentom dopiero po powrocie - zbiorczo, ale wrzucam je w dużym rozmiarze - po kliknięciu się powiększą i wszystko będzie można dokładnie obejrzeć.
Na tym zdjęciu są upominki od Modraczka (lewy górny róg: kartka, wieszaczek zaczarowany, brocha i kolczyki), Ystin, (prawy górny róg: wiadomo - cudny sutasz i tu muszę podkreślić: własnoręcznie zrobina kartka), ZUzanny (lewy dolny róg: magnesik, który mieszka już na moich drzwiach wejściowych, cudna karteczka, przydasie i oczywiście aniołek) i Kasicy (prawy dolny róg: przydaśki, wstążki i koronki, zawieszka, przydasie):
Tutaj są podarunki od Olusi - Alexls (cała łąka kwiatów, upragniony breloczek z bonusem, stempelki) oraz wspólny prezent od Oleńki i Darsi (nagrzewnica! oraz akcesoria do ebossingu, wstążki i wykrojniki!):
Na zdjęciach zbiorowych nie ma bransoletki od Olusi oraz poduszki od Kasicy. A czemu? z prostej przyczyny - podczas pstrykania bransoletka była na mojej ręce, a poduszka w moich ukochanych kolorach zajęła swoje miejsce w sypialni.
Po powrocie do domu czekały na mnie jeszcze upominki od Joli_zoli (kartka w turkusowych niebieskościach i przepiękne kolczyki), Ines (kartka i perłowa bransoletka, a Ines wie, że mam słabość do pereł) oraz śliczna (!) ścinkowa kartka od Marty:
Wiecie co... gdy człowiek tyle dobrego dostaje, to się zaczyna zastanawiać, czy naprawdę i czym sobie na to zasłużył... Wszystko jest takie piękne, a przede wszystkim zrobione z sercem - i to o po prostu się czuje!
Kochane Knujki, wiem, że Olusia już Wam zdała pełną relację z moich reakcji. Pewna jestem, że miałyście niezły ubaw oglądając moje miny. Bardzo Wam, Kochane, DZIĘKUJĘ, z całego mojego serducha! Załatwiłyście Knuję na cacy, Knuja się pozbierać nie umie... mam tylko nadzieję, że zdajecie sobie sprawę, że kto knuje, ten ma odknute... Nie znacie zatem dnia, ani godziny... ;-)
Kochane Knujki, wiem, że Olusia już Wam zdała pełną relację z moich reakcji. Pewna jestem, że miałyście niezły ubaw oglądając moje miny. Bardzo Wam, Kochane, DZIĘKUJĘ, z całego mojego serducha! Załatwiłyście Knuję na cacy, Knuja się pozbierać nie umie... mam tylko nadzieję, że zdajecie sobie sprawę, że kto knuje, ten ma odknute... Nie znacie zatem dnia, ani godziny... ;-)
Specjalne podziękowania należą się Oleńce - za ciepłe przyjęcie i gościnę, za spacer w lesie, za nocne pogaduchy przy nalewce, za "plastykę" z moimi dziewczynkami, za równoczesne odpowiadanie, pstrykanie i inne czynności ;-) Za wszystko po prostu, Kochana :-) Już odliczam dni do naszego kolejnego spotkania.
Kochana Ewuniu! Spóźnione w takim razie życzenia! Zdrowia, radości i miłości! I niech Cię wena nie opuszcza a pomysły wciąż mnożą:).
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentów i nie dziwię się, że nie możesz się pozbierać, są imponujące!
Buziaki!
Ewuś ... spóźnione, ale najserdeczniejsze życzenia - wszystkiego co naj... :-))) Gratulują prezentów ... naprawdę imponujące!!! Powodzenia w nowych wyzwaniach ... no i oczywiście czekamy na te nowości :-))) Pozdrawiam ciepło :*
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń:*
Oj należało Ci się :-) Cieszę się przeogromnie że wszystko wypaliło :)
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIM KNUJOM DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA! :-*
I ja dziękuję za wszystko.....
Do zobaczenia za trzy tygodnie :*
hahaha, hihihihi :) ahahaha
OdpowiedzUsuńno po prostu "knuj na cacy" nic dodać - nic ująć ;)*
prezentowy szał!!! :) tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńto się nazywa przyjaźń!! ;)
OdpowiedzUsuńpozazdrościć takich dobrych dusz ;)
i wszystkiego (choć spóźnionego) NAJ!!!! ;)
A masz Knujo za swoje!
OdpowiedzUsuńI niech Ci idzie na zdrowie :)!
Bardzo się cieszę, że mogłam do Knuj Knuj Klanu się przyłączyć.
pięknie zostałaś obdarowana dobra duszyczko :)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa niespodzianka urodzinowa :) Nalezalo Ci się :)
OdpowiedzUsuńOby kazde kolejne urodziny były tak samo zaskakujace i wspaniałe :)
Ewo! Lipcowa dziewczyno:) Spóźnione lecz szczere życzenia urodzinowe! Życzę wszystkiego co najlepsze!!!
OdpowiedzUsuńPrezenty są przepiękne.
Pozdrawiam:)
Fantastyczna niespodzianke ci dziewczyny zgotowaly:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
ależ wysyp prezentów:):):)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego najlepszego:):):)
Spóźnione życzenia urodzinowe, Ewuś! Niech wokół Ciebie będzie jak najwięcej takich cudownych osób o wielkich sercach! Dobrze, że wróciłaś! Brakowało mi Twojego bloga na mojej liście czytelniczej.
OdpowiedzUsuńNiech dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńEwciu aż i mnie się łezka zakręciła :) Ja również dołączam się do spóźnionych życzeń! Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuń