Skoro odkurzyłam Zakątek, to może wzniesiemy toast? Na przykład różowym musującym winem? :-)
Takie wino dekorowałam pralinkowymi kwiatkami na 18-ste urodziny pewnej młodej damy - a więc było słodko i dziewczęco:
No to co - na zdrowie? ;-)
Ściskam!
Na zdrowie:) Świetny pomysł na prezent:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D I pozdrawiam też!
Usuńbardzo fajnie ozdobiłaś , moja córka ostatnio dostała tak znięnięte kulki do mycia i już mi ten pomysł kwiatuszków pralinkowych też przyszedł do głowy , efektownie wygląda
OdpowiedzUsuńTo nie jest pierwsza moja taka butelka, różnych wersji już troszkę było :)
UsuńA kulki do mycia też musiały ładnie wyglądać :)
bardzo pięknie - wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękować :)
UsuńŚwietny blog wpadłam tu przypadkiem i na pewno tu zagoszczę na dłużej ! :) Uwielbiam bukiety z żelkami bo jestem żelkowym łasuchem. Zapraszam do siebie www.papierowykolorowy.blogspot.com :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaju, rozgość się proszę! :)
UsuńAle super, tez bym chciała dostać taką butelczynę :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie ;)
Usuń