Ten bukiet przechodził kilka modyfikacji, ale przecież najważniejsze, by się podobał zamawiającemu. To MikaMila chciała obdarować swojego tatę. A do tego, że sama prowadzi bloga przyznała się dopiero po otrzymaniu przesyłki, za co dostała ode mnie delikatną "siostrzaną" reprymendę ;-)
Bukiet, który do niej pofrunął, wyglądał tak:
Podejrzewam, że zostały po nim zdjęcia i słodkie wspomnienia :-)
A w Zakątku niebawem pojawią się wyjątkowo osobiste prace, związane z chrztem mojego maleńkiego Siostrzeńca. Będzie papierkowo, ale oczywiście nie tylko, więc zaglądajcie!
Jak się macie na finiszu tygodnia? Jakie plany na weekend? Ja najchętniej bym się zaszyła z książką - aura jest mocno czytelnicza oraz herbaciano - czekoladowa... ;-)
Piękny bukiet :) Kolorki idealne na taką pogodę :)
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet! I ma tyle klasy! Po prostu cudo :)
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet! :)
OdpowiedzUsuńOj słodziutki ten bukiecik,buziaki.
OdpowiedzUsuńEwunia wszystkie Twoje bukiety niezwykłe, bo tworzone z sercem:*
OdpowiedzUsuńCzekamy na Twoje osobiste prace.
Paulinko, już niedługo :) chrzciny za 2 tygodnie :)
UsuńŚliczny bukiet i w moich ukochanych brązikach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
mniam mniam... do schrupania :)
OdpowiedzUsuńMęski, mocny i z klasą - świetny!
OdpowiedzUsuńMy gościmy w weekend mojego brata z żoną i małą córeczką, także bawimy się na całego :D
Świetny, Ewuś, świetny!
OdpowiedzUsuńKochana- przyślij moi prosze zdjecie tej sierotki co Ci została- musze byc pewna, w którą strone kręcic duplikat!
Piękny! Ten brąz jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńMyślę, że tato będzie bardzo zadowolony:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Ewa:)
Bardzo Wam dziękuję za te wszystkie miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńMeska elegancja czyli przystojniaczek z niego!
OdpowiedzUsuńCoś mi się pokrzaczyło z komentarzem, więc wstawiam ponownie - mam nadzieję, że nie podwójnie...
OdpowiedzUsuńBukiecik był cudowny! I przepyszny :) Tata był zachwycony... A ja jestem skruszona, bo miałam przesłać fotkę z wręczenia i ZAPOMNIAŁAM. Na śmierć. Odkopię te fotki i doślę.
Bukiecik po wręczeniu stał na stole przez jakieś 2 tygodnie jako przepiękna dekoracja. Aż którejś niedzieli podczas obiadu tata zarządził konsumpcję, a ja wypaliłam, że okazja jest podwójna, bo... będzie wnusio... Także Twój bukiecik posłużył do przekazywania wieści najlepszych z możliwych :) Bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam najcieplej jak się da!