Wczoraj dziękowałam za zajączkowe prezenty, a dzisiaj pokażę Wam, jak ja pomagałam Wielkanocnemu Zającowi. Powstały dwa małe notesiki i po raz pierwszy robiłam scrapuszka. Te słodkie maleństwa są bardzo wdzięczne i tworzenie ich sprawiło mi prawdziwą przyjemność.
Mam nadzieję, że wszystkie upominki dotarły do swoich miejsc przeznaczenia. Jednocześnie wielkie podziękowania za słowa pod wczorajszym postem - czytając je zaczerwieniłam się po czubki uszu, a serducho mi się rozpływało :-)
Pomalutku wszystko wraca do codziennego rytmu. Jedzonko świąteczne zagospodarowane, pranie zrobione, prasowanie czeka (wrrr, nie znoszę prasować). I znów trzeba ruszyć z kopyta po świątecznym leniuchowaniu. Poza tym trzeba aparat zabrać na spacer i odkurzyć mojego fotobloga z pajęczyn, do czego usilnie mnie wypycha zaprzyjaźniona Dusza :-)
Pozdrawiam cieplutko i wiosennie.
Bardzo ładne, zwłaszcza podoba mi się ostatni - kolory i to krzesło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczne ... sama nie wiem, które podoba mi się najbardziej :-) Ściskam :*
OdpowiedzUsuńWszystkie śliczne!Ale największy sentyment mam do pomarańczowego ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te notesiki! Najbardziej podobają mi się te podłużne, byłyby idealne na listę zakupów :) Ja też powoli wracam do normalnego trybu życia, choć jest bardzo ciężko, bo i Święta były ciężkie... Ale prasować akurat bardzo lubię, więc dziś wstawiam wielkie pranie!
OdpowiedzUsuńśliczne :) co tu dużo pisać :)))
OdpowiedzUsuńcudne notesiki i skrapuszka :)
OdpowiedzUsuńdziekuję bardzo za karteczkę :D
cudne notesiki i skrapuszka :)
OdpowiedzUsuńdziekuję bardzo za karteczkę :D
piękne, cukiereczki :)
OdpowiedzUsuńsporo się tych skrapuszek narobiłaś, ale masz rację - ich tworzenie to wdzięczna praca.
OdpowiedzUsuńŁadne te Twoje
Wszystkie piękne, ale jedno uwielbiam najbardziej z wiadomych celów :) DZIĘKUJĘ! :*
OdpowiedzUsuńI przyłączam się do prośby Oleńki -> uciekaj z tym aparatem i cykaj, cykaj, cykaj :*
Zdolniacha! Śliczne :)
OdpowiedzUsuńgarść wiosny Twoje prace niosą ;)
OdpowiedzUsuńNo, jak na pierwszy raz to wyszły Ci fantastyczne! Mam nadzieję, że na tym "pierwszym" się nie skończy! =p
OdpowiedzUsuńPs. micha mi się uśmiechnęła, bo ja też nie cierpię prasowania... =D
Pozdrawiam cieplutko =}
Scrapuszka cudne! Pięknie dziękuję za moje.
OdpowiedzUsuńTo masz Ewciu przewagę, bo ja dopiero piorę :)).
Przepiekne notesiki i scrapuszka!!!!..cieplej sie robi patrzac na te barwy..kwiatki..motylki!!!
OdpowiedzUsuńu mnie poswiateczna dieta..ughhh..znowu :-|
ha... a to ostatnie, to MOOOJEEEE!!! :D za co jeszcze raz bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńReszta też śliczna :)
CUDA!!!! Ewuniu bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńEwciu, szalona kobieto, bardzo, bardzo, bardzo dziękuje za pamięć. I z ogromnym wstydem biję się w pier(w)si, że ja nie...nic...
OdpowiedzUsuńKochana, jesteś niesamowita i mam nadzieję, że zawsze już taka pozostaniesz.
Buziole
aaaaaaaaa, cuda robisz i z zachwytem gapię się w ekran
Nie umiałabym wybrać - każdy jeden wyjątkowy i sliczny...
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
OdpowiedzUsuńHmm.. A mój komentarz chyba uleciał w kosmos.. wybryki bloggera:-/
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty przygotowałaś Zajączku:-) zazdrościc tylko mogę.. Pozdrawiam
Hmm jakie śliczności porobiłaś :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Podziwiam pracowite łapki zajączka:)
OdpowiedzUsuńWspaniałości same... miał zajączek pełne ręce roboty i serce na dłoni :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jakie słodziaki:):):)
OdpowiedzUsuńMogę Ci poprasować, bo lubię, chcesz? Za Ty mi umyj okna :)
OdpowiedzUsuńAlbo nie, lepiej zostaw prasowanie i inne roboty domowe i zabierz się za robótki ręczne, bo to Ci idzie genialnie :)
Przepięknie wyszły.
OdpowiedzUsuńJakie sliczne skrapuszka:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
CUDNE! Po prostu CUDNE! :)
OdpowiedzUsuń