...czyli o prezentach wymiankowych dla Darsi. Wymianka to była nietypowa, ale nie będę się o niej rozpisywać - niech to zostanie między mną a Darią ;-) Za to pokażę Wam, co wyszykowałam dla naszej króliczkowej czarodziejki.
Po pierwsze: bukiet dla Jej Córci. Obowiązkowo z "Helołem" Kitty:
Po drugie: adresownik:
papier ze Scrappo i z Wycinanki |
I wreszcie po trzecie: rodzinny scrap. Zdjęcia były z Bożego Narodzenia, więc dostały oprawę pozostającą w konwencji:
papier z Magicznej Kartki |
Jak widzicie swoisty misz-masz nam się zrobił w dzisiejszym poście, nawet Boże Narodzenie w kwietniu, ale... biorąc pod uwagę, że po wczorajszym słonku, znowu dzisiaj spadł śnieg (!), to wpis jak najbardziej dopasowany do aury ;-)
Z Helołem mi nie po drodze, ale nad adresownikiem się rozpływam - cudo! Scrap też prezentuje się uroczo :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :) poszalałam sobie przy nim ;)
UsuńAdresownik jest po prostu niesamowity, nazwałabym go "Tajemniczy ogród" :) Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńSmakowity bukiecik, a adresownik utrzymany w pięknej kolorystyce:)
OdpowiedzUsuńPo bukiecie zostało tylko wspomnienie ;)
Usuńhmm jakie słodkości ;] zapraszam do mnie na bloga po wyróżnienie http://turkusowomi.blogspot.com/ pozdrawiam :):):)
OdpowiedzUsuń