KILKA DROBIAZGÓW I NIECO PRYWATY

Te kilka drobiazgów to: po pierwsze karteczka urodzinowa w stylu clean & simple:

Dołączy do wczorajszych i pofrunie na aukcję dla Izy.

Po wtóre dwie zakładki zamówione przez moją Przyjaciółkę. Pierwsza z nich powędruje do kumpelki mojej Primulki i z założenia miała być z motylem, ale "indyjska" w klimacie. Postawiłam więc na żywe kolory (jak w indyjskich sari) i cekiny. Dodałam obrazek śpiącej (a może marzącej...) Hinduski (źrodło to Graphics Fairy) oraz wstążeczkę z "drogocennymi" klejnotami i oto co wyszło:

Druga zakładka to prezent dla Zamawiającej, która koniecznie chciała motylki i turkusy. A ponieważ wszyscy mówimy na moją Psiapsiółę Primulka, to oprócz imienia pojawił się też kwiatuszek - żeby było wiadomo czyja to własność ;-)

Moja i Primulki przyjaźń trwa już szmat czasu i na pewno nie jest to przyjaźń "polukrowana" - stawiamy się wzajemnie do pionu, gdy to konieczne. I z pewnością niesie nam komfort, że możemy na siebie liczyć. Jest jak... życie - zwyczajna, normalna. Choć nie jest pozbawiona mnóstwa radosnych barw :-) Ostatnio zostałam zaskoczona przez Primulkę prezentem w środku tygodnia przyniesionym przez listonosza (nadmienię, że mamy do siebie raptem parę kilometrów). Co znalazłam w pokaźniej kopercie z "brzuszkiem"? Przede wszystkim kartkę, która mnie rozłożyła na łopatki:

Treść zawarta w środku przyprawiła mnie o dreszcz i łzy wzruszenia...

Była czekolada o smaku kasztanków (nie załapała się na zdjęcie, bo zniknęła w tempie ekspresowym). No i był jeszcze "dodatek". Ta wariatka (Kachna, Ty wiesz, że to komplement) przysłała mi dziurkacz, ale jaki! No muszę się Wam pochwalić i już :-)

Kasiula, z tego miejsca dziękuję Ci oficjalnie. A wyściskam i wytarmoszę niemiłosiernie, jak się zobaczymy :-)

Wszystkich Śledzącym Zakątek i wszystkich jego Gości pozdrawiam słonecznie. Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo. Dzięki Wam chce się chcieć :-)