Studnia bez dna, do której wciąż dokładamy, a kiedy przychodzi co do czego - to i tak nie mamy co na siebie włożyć. Źródło dylematów pod tytułem "co by tu dzisiaj..." W wersji "garderobianej" - marzenie wielu z nas. A dla mnie ostatnio - inspiracja.
Miał być kolejny "dziewczyński" prezent dla Nowonarodzonej. Miał być wykorzystany trzyczęściowy różowiutki dres (koszulka, spodnie i bluza). Dołożyłam kilka pampersów, mały wieszaczek, trochę wstążki - i wyszła kreacja do kobiecej szafy. Mogłaby stanowić komplet z torebką, którą niedawno Wam pokazywałam ;-) Nie jest to wcale takie maleństwo bo ma wysokość prawie 40 cm, a prezentuje się następująco:
Ach masz racje z ta kobieca szafa... Nigdy nic tam nie ma ciekawego do ubrania;)
OdpowiedzUsuńKolejny pomyslowy prezent! Twoj blog to morze inspiracji!
Cudownie inspirujesz :)
OdpowiedzUsuńA co szafy to się zgadzam :)