Tak sobie właśnie myślę patrząc na moje córki. To niesamowite, jak wiele z naszych cech noszą nasze dzieci. Prawdę mówiąc - trochę mnie to przeraża, bo kiedy wspomnę swoje dzieciństwo... ;-)
No cóż, wszystko przede mną :-)
Jabłonka jako pomysł na prezent pojawiła się kilka dni temu. Akurat dojeżdżałam do skrzyżowania i miałam się zatrzymać na czerwonym. Może ten kolor podziałał na moją wyobraźnię, nie wiem. Na pewno motyw jabłka jest obecny w moim życiu chyba od początku - z racji imienia. Kiedyś nawet swoje imię wpisywałam w jabłko (może nawet kiedyś wrócę do tego i potraktuję jako logo, kto wie....)
Do wykonania dojrzałam (jak jabłko...) po wczorajszym "pączkowaniu" i "faworkowaniu". Dzisiaj przyszła pora na zdrowe przekąski, więc namiętnie jadłyśmy rajskie owoce. A wracając do jabłonki na prezent - to prezentuje się ona następująco:
A tu zbliżenie na jabłuszkową koszulkę:
A wiecie, że Anglicy mawiają: "zjedz jedno jabłko dziennie, a lekarz nie będzie ci wcale potrzebny"? Zatem jedzmy jabłka. To mówię ja - Ewa ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz swoją opinię.
Dziękuję :-)