Przede wszystkim chcę bardzo podziękować za wszystkie komentarze pod moim wczorajszym wpisem - napisałyście tyle miłych słów na temat mojej kartki, że aż się zaczerwieniłam. Śmiałam się do Alexandry, że teraz pewnie nieprędko usiądę do papierków, bo będę się bała, że nie sprostam oczekiwaniom... Ale to tylko żarty - papierowe zabawy naprawdę mnie wciągnęły - najwyżej popełnię jakiegoś "gniota" ;-)
Jednak dzisiaj w programie "margines" Zakątka czyli butelczyna z trunkiem w słodkim ubranku. Butelka - podziękowanie. Trunek szlachetny, więc i kreację musiałam wyszykować elegancką.
I na koniec mam jeszcze wielką prośbę do dziewczyn szyjących - bardzo chciałabym się nauczyć podstaw szycia i przymierzam się do kupna maszyny - możecie coś doradzić? Żeby nie było zbyt drogo, a w miarę wszechstronnie - pomóżcie, pliiiiiiiiiiiiisss :-)
Życzę słonka i ściskam promiennie :-)
smakowita butelczyna:D
OdpowiedzUsuńOj jak ja uwielbiam Twoje słodkie butelczyny :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wdzianko - w sam raz na ten deszczowy dzionek :)
Ewuś - co do maszyny - to ja kupiłam na allegro za 130 zł. Singer Pixie Plus - na początek jest oki. Ma kilka ściegów, więc co nico można na niej przyszyć. Papier szyje, to najważniejsze, a i Mama próbowała przeszyć jakieś drobne domowe rzeczy.
Wg mnie jest oki. A jak już się nauczę szyć i pochłonie mnie to na tyle to sprawie sobie coś lepszego, bardziej wypasionego :)
Ściskam Zdolniacho :*
Ewuniu ty to się dopiero rozwijasz!! I oby tak dalej :) Bukiet jak zwykle piękny :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nie kupuj nowego Łucznika :D Kobitki szyjące zgodnie potwierdzają, że Łucznik robiony jest obecnie w Chinach i ma wewnątrz plastikowe części, które uwielbiają się psuć. Lepiej kupić jakiegoś starego, używanego.
OdpowiedzUsuńA jeśli wolisz nową maszynę, to wiele osób chwali sobie maszyny Elna. Sama się czaję nad takową. A gdyby spodobała Ci się jakaś firmy Janome, to sprawdź czy nie ma Elny z takimi samymi funkcjami - przy jednakowym standardzie te drugie są tańsze.
No i ponoć nie warto patrzeć na ilość ściegów, bo z większości z nich i tak się nie korzysta.
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dam znać :D
Uwielbiam te Twoje wdzianka butelkowe. Ten-mój-nieulubiony prezent nabiera zupełnie innego znaczenia! Super!
OdpowiedzUsuńNo wreszcie znalazłam chwile zeby do Ciebie zajrzeć. Moja droga - jak zwykle rewelacja.
OdpowiedzUsuńButelczyna jak marzenie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście margines, ale jaki! Elegancki. Nowy Łucznik to prawda, mnóstwo plastiku. Podobnie Arka Radom, za którą prawie 7 lat temu zapłaciłam 550 zł i jest mocno taka sobie. Stroi fochy i nie chce nieraz szyć. A ten plastik przeraża, bo np. topi się od żarówki zainstalowanej w maszynie.
OdpowiedzUsuńalle butelkowa słodycz :D fajnie jest urozmaicić taki prezent :o)
OdpowiedzUsuńAle super prezencior! Mniam!Choc na procenty zmoja slaba glowa spogladam z dystansem;)
OdpowiedzUsuńKonkretnej maszyny Ci nie doradze, ale z tego co widze po mojej to fajnie jest miec choc zygzaczki obok sciegu podstawowego, aby "obrzucic" brzeg tkaniny.
Dobrze jest tez miec kogos, kto Ci pokaze jak nalezy "piescic" maszyne. Czasami trzeba wiedziec gdzie naoliwic lub przedmuchac z kurzu, aby poprawnie dzialala...
POwodzenia w nowej technice!
Gustowne wdzianko dla butelki! A scrapek z poprzedniego postu - rewelacyjny i pomysłowy :-) ciepłe pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJa szyjąca nie jestem, za to bardzo wdzianko mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne to wdzianko! Ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne :)
OdpowiedzUsuńPrezent idealny, piękny... :)
OdpowiedzUsuńButelczyna - super!
OdpowiedzUsuńCo do maszyny - właśnie walczyłam z pożyczonym Łucznikiem Julia - maskara! Odradzam, a jeżeli wszystkie nowe Łuczniki tak szyją, to odradzam całą markę! Czytając na temat kupna maszyny najwięcej osób polecało 1. Janome ( i sama się chyba ku niej skłonię) 2. Elne, 3. Husqvarne.
Na tym candy jest taki wątek
http://houseofbabajaga.blogspot.com/2011/07/candy-urlopowe.html
:D
Hmmm fajna ta butelczyna :-)
OdpowiedzUsuńna prawdę robi wrażenie
OdpowiedzUsuń