Sezon na śluby trwa. A jak śluby - to życzenia dla Młodej Pary. A jak życzenia - to bukiety. Choć coraz częściej zdarza się, że Młodzi zaznaczają, że zamiast tych żywych kwiatów wolą coś innego. Spotkałam się już z zamiennikami w postaci i pieniążków na szczytny cel, i maskotek, i książek, i butelek wina. Część gości ślubno-weselnych wyłamuje się ze schematów i wręcza... moje słodkie bukiety :-) Tak będzie i tym razem. Już jutro pewni Państwo Modzi otrzymają taki oto bukiet, który miał być w różowościach:
Ciekawe, co też sobie pomyślą, gdy dostaną takie kwiatki :-)
Dziękuję za wszystkie tak serdeczne słowa pod wczorajszym postem. Może kiedyś uchylę trochę szerzej drzwi od łąkowego królestwa moich Biedronek, bo widzę, że ich pokoik przypadł Wam do gustu :-)
Dziękuję za wszystkie tak serdeczne słowa pod wczorajszym postem. Może kiedyś uchylę trochę szerzej drzwi od łąkowego królestwa moich Biedronek, bo widzę, że ich pokoik przypadł Wam do gustu :-)
Ściskam promiennie!
Młodzi pomyślą, że ktoś miał fantastyczny pomysł! I że jakaś bardzo zdolna osóbka sprawiła im ogromną radość... A nad ranem, po weselnej nocy, wyjedzą wszystkie żelki i pianki.. :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda z tymi różami... :)
Och i ach dlaczego jak ja brałam ślub nikt o czymś takim nie pomyślał ;)
OdpowiedzUsuńJa bym nie mogła dawać takiego bukietu bo musiałabym mieć zestaw ratunkowy:D A tak na poważnie uważam że to lepszy pomysł niż kwiaty, z którymi większość nie ma co zrobić bo dostają tony. A tak tu żelek tam flaszeczka :D
OdpowiedzUsuńJuż jestem po ale może kiedyś się coś trafi to też taki chcę, hihi
OdpowiedzUsuńŚliczny! Młodzi pewnie pomyślą, że słodkie życie jest i będzie:)...
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Bardzo ładny bukiecik :-)
OdpowiedzUsuńFajnie dobrane kolorki :-)
pozdrawiam cieplutko
Podziwiam Twoje bukiety :) są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńjeśli (o ile w ogóle) kiedys będe miała "zaszczyt" stanąć na ślubnym kobiercu to koniecznie zażyczę sobie taki bukiet, po prostu cud, miód i ... bombony ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jest cudny i zgadzam sie z INES. Bukiet panny młodej wystarczy a od gości powinno sie dostawać takie słodkości ;)
OdpowiedzUsuńja osobiście bede wołać o ksiązki do domowej biblioteczki lub pluszaki dla domu dziecka :)
pozdrawiam
śliczne sa te bukieciki:)
OdpowiedzUsuńbaaardzo oryginalne:) i zapewne sprawiają większą radość niż zwykłe kwiatki:)
ja też uważam, że żywe kwiaty, to tylko strata pieniędzy... nie powiem, uwielbiam je, za zapach i piękne kompozycje.. ale z okazji ślubu dostaje się tyle kwiatów, że nie wiadomo co z nimi zrobić.. wydaje mi się, że lepsze są czekoladki, albo właśnie takie kwiaty jak robi Ewa :))
OdpowiedzUsuńI kolejny piekny, romantyczny bukiet!:)
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak oni ale ja byłabym zachwycona :)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba pomysl na coś innego niż kwiaty, które i tak zwiędną. Taki bukiet to przynajmniej mile połechcze oko i podniebienie :D
OdpowiedzUsuńŚliczny Ewuniu:)
OdpowiedzUsuńPrzyjmę każdą konstruktywną krytykę, ale nie od kogoś kto nie ma odwagi się podpisać.
OdpowiedzUsuńWlazłam na bloga i nie mogę wyjść,cuda robisz z tych smakołyków!!!!Pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńnie interesują mnie komentarze tchórzliwych anonimów - nie masz odwagi się podpisać, to ja będę usuwać - takie moje prawo
OdpowiedzUsuńwspaniały bukiet - tysiąc razy lepszy jak tradycyjne kwiaty- tak samo kolorowy a zarazem apetyczny
OdpowiedzUsuńSłoniki genialne! Jakoś mnie rozbroiły :) Zawsze jak robisz bukiety dla nowożeńców, żałuję, że jak ja brałam ślub, to nie było tylu pomysłów na zastąpienie kwiatów czymś bardziej pożytecznym, np. pysznymi bukietami :) W rezultacie w środę po ślubie jechaliśmy w podróż poślubną, a mieszkanie zostawiliśmy zawalone umierającymi kwiatami :/
OdpowiedzUsuńświetny, jak te nasze, czy wiecie dziewczyny, że na kiermasz pomocowy dla Zuzi, dostaliśmy od Ewy aż 3 takie cuda???
OdpowiedzUsuńEwo, jeszcze raz dziękuję (teraz po dogłębnym rozpakowaniu paczki:)