Miałam co prawda pokazać kolejny bukiet, ale zaprosiły mnie dziewczyny do zabaw różnistych - więc dzisiaj będzie w takim deseniu. Zanim się wywiążę z wymogów zabawowych - to najpierw trochę prywaty. Dotarła do mnie przesyłka od Lili z wygraną broszką. Dostałam jednak nie tylko optymistyczną broszkę - było jeszcze bielutkie filcowe serduszko z delikatną ozdobą w różowościach:
Cukierki zniknęły błyskawicznie w niewyjaśnionych okolicznościach... Odnośnie broszki mam już pewne plany, ale na razie sza. Natomiast serduszko dołączyło do innych, które kiedyś przyleciały od ZUzanny. Tym sposobem, choć nie obchodzę walentynek, stworzyła się nieco walentynkowa dekoracja:
Wracając do zabaw - Ystin "ubrała mnie" w określenie swojego "kosmetycznego must have". I tak kosmetykami, bez których nie umiem się obyć, są:
- krem do rąk - aktualnie mam 4 (słownie: cztery) sztuki: pierwszy w łazience, drugi w sypialni, trzeci w kuchni, czwarty w torebce :-) pod tą samą kategorię mogę wciągnąć wszystko, co nawilża moją skórę;
- zestaw: podkład, korektor i puder - muszę się maskować, bo bycie typem sowy zdecydowanie nie służy mojej twarzy ;-)
- z kosmetyków kolorowych noszę ze sobą jedynie błyszczyki - ulubione cienie i tusz do rzęs są w ruchu rano;
- zawsze mam przy sobie zestaw "stomatologiczny" - dwie szczoteczki, pasta, płyn do płukania i nić dentystyczna - absolutny "must have" przy aparacie na zębach;
- ulubione perfumy - matowy, ciemnoczerwony flakonik HB.
Natomiast Modrak zaprosiła mnie do zabawy w seriale.
Zasady się przedstawiają następująco:
- zamieść logo zabawy na blogu,
- napisz kto cię zaprosił,
- zaproś co najmniej 5 osób prowadzących blog,
- wymień (i opisz) swoje ulubione seriale.
No i u mnie przedstawia się to tak, że seriale (telewizję w ogóle) oglądam rzadko. Jeśli już to są to zazwyczaj seriale kryminalne takie jak "CSI" lub też takie, gdzie lubię głównego bohatera i tu: "Dr House". Jednak nie jestem regularnym widzem - wolę książkę.
Teraz powinnam w obu przypadkach wytypować 5 kolejnych blogów, ale tym razem się wyłamię i przerwę łańcuszek.
Pozostając w temacie blogowych zabaw, spieszę poinformować o rozdawnictwach, gdzie liczę na łut szczęścia:
W sklepie CRAFTFUN:
To tyle na dzisiaj. Obiecuję, że następny post będzie na słodko :-)
oooo.. jak miło, że serduszka mają towarzystwo.. :)
OdpowiedzUsuńCoraz dziwniejsze te zabawy- nie uważasz??? ;)
o widzisz, ja zapomniałam o kremie do rąk, tez używam namiętnie...
OdpowiedzUsuńOptymistycznie dziś u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do mnie na zabawę: http://handmadebizutki-karolcia.blogspot.com/2012/01/szybka-zabawa.html
dołącznik serduszkowy do broszki cudny..
OdpowiedzUsuńi ja niestety przerwałam łańcuszek serialowy, bo nie oglądam telewizji i w niewiele z serialowej rzeczywistości pamiętam..
Listonosz to już do Ciebie chyba z zamkniętymi oczami chodzi ;). Pięknie się wymigałaś od zabawy w seriale. Całe szczęście, że nie trafiło na mnie, bo zupełnie bym nie wiedziała co powiedzieć :P... nie mam nawet telewizorka :P
OdpowiedzUsuńNo jaka piękna broszunia do Ciebie dotarła i jakie śliczne serduszka :-)
OdpowiedzUsuńKażda okazja jest dobra, żeby okazywać sobie uczucia, dobrze, że serduszko znalazło towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńTez Cie chciałam zaprosić do seriali ;) ale Modrak mnie ubiegła :)
OdpowiedzUsuń