Nie mojego oczywiście, bo takowego nie posiadam ;-) Ale to będzie właśnie słodki bukiet żelkowy dla syna od mamy. Syn już malutki nie jest, ale jak kiedyś powiedziałam w podobnej sytuacji - to miłe, że mamy chcą podarować trochę słodyczy swoim dorosłym latoroślom. Znalazłam bardzo fajne żelki - w kształcie samochodów - i postanowiłam w tych "kwiatkach" wykorzystać.
A tak wygląda bukiet w całości:
Miłego popołudnia Wam życzę. U nas słonecznie, więc wyganiam zaraz moje Szanowne Towarzystwo na spacer ;-)
żelki samochody w bukiecie - podoba mi się :O)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! No i te żelki samochodowe :) Mam nadzieję że dorosły synek będzie słodko prze szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten zelkowo-autkowy bukiet:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Ewciu na widok Twoich bukiecikow mnie lakomczuchowi slinka leci.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, głaszczecie moje ego :)
OdpowiedzUsuńKasiu, może Ci się w candy poszczęści... ;)
Skąd u Ciebie takie pomysły? Świetny jest ten bukiet. Wydaje mi się, że te słodkie samochody to strzał w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuńSkad Ty bierzesz takie zelkowe cuda? Bo chyba nie produkujesz sama tych polproduktow, cio?
OdpowiedzUsuńMałgosiu - pomysły z głowy, same się rodzą jak patrzę na coś z czym pracuję albo już w trakcie pracy :)
OdpowiedzUsuńAlusiu, żelkowe cuda biorę z tak z zwanego "normalnego sklepu", po prostu obserwuję wnikliwie półki ;) swoją drogą, pewnie ciekawie wyglądam wpatrując się w żelki jak sroka w gnat :O)
Ciekawa jestem reakcji syna:D
OdpowiedzUsuńsuper pomysl z autkowymi zelkami :)
OdpowiedzUsuń