Jak to dobrze, że są serwisy społecznościowe. Dzięki jednemu odezwała się do mnie koleżanka ze szkolnej ławy, z którą kontakt urwał się ho ho ho... albo jeszcze dawniej. Najpierw sobie troszkę pokorespondowałyśmy. Aż razu pewnego sprawdzam skrzynkę i czytam hasło "działamy". Dwa słodkie bukiety na "osiemnastkę". Żeńskie ;-) Przy okazji poddaję Wam kolejne pomysły na nagrodę w moim candy. Co prawda jeden z bukietów jest zrobiony na wzór tego, który robiłam kiedyś, ale takie było życzenie "klientki" a ja powtórzę za kabaretem Ani Mru Mru: "nas klient - nas pannnnn" ;-) Jednak nie są identyczne. Jakoś nie umiem czegoś powielić. Wolę potraktować sprawę indywidualnie - chciałabym, żeby każdy mój bukiet był wyjątkowy - tak jak każdy z nas jest niepowtarzalny. A zatem oto numer 1: żelkowo - piankowy bukiet na osiemnastkę:
Widok z boku:
I jeszcze mały detal:
A teraz bukiet numer 2. Miał być lubisiowo - ciasteczkowy. Lubisie miały być czerwone. I tak jest. Tym razem nie mogłam się pohamować przed użyciem "dziewczyńskiego" koloru i "dziewczyńskich" akcentów takich jak 18 kwiatuszków na "otoku".
No i z boku:
Impreza osiemnastkowa jest w najbliższą sobotę, ale dostałam pozwolenie na wcześniejsze ujawnienie prezentów. Z niecierpliwością czekam na relację z wręczenia :-)
o rany, ale jestem głodnaaaa... zwłaszcza ten żelkowo - piankowy jest super :)
OdpowiedzUsuńprzepysznie i przeeeepięknie - ach gdyby tak ktoś wpadł na pomysł i mi taki bukiet zafundował :)
OdpowiedzUsuńmniamuśne :D super, a swoja drogą jestes pewnie najlepszą klientką w delikatesowym, wszystko hurtem kupujesz :)
OdpowiedzUsuńPamietam jak w jednej z kwiaciarni w moim miescie mozna bylo zakupic bukiety z "gumkami" na osiemnastke. W wersji slodko-jadalnej sa o wiele gustowniejsze! Kolejny raz przygotowalas cos fajnego!
OdpowiedzUsuńDziekuje za list. Obiecuje odpisac jak najszybciej. Mam troche klopotow technicznych z komputerami:(
Pozdrawiam!