Jakiś czas temu nabyłam sobie bardzo fajną zebrę. Zebrę na bibule. Jakoś do tej pory nie miałam okazji jej wykorzystać - aż do dzisiaj, kiedy to użyłam jej przy robieniu bukieciku dla mojej zaprzyjaźnionej kosmetyczki - Pani Magdy. Jesteśmy dla siebie nawzajem klientkami :-) więc przy okazji jej niedawnych urodzin, postanowiłam coś dla niej zmajstrować. Ona robi na przykład takie rzeczy:
zdjęcie pochodzi z bloga pani Magdy |
I to zdjęcie mnie zainspirowało. Bukiet z pianek "na dziko" (bo z zebrą) wygląda tak:
I na koniec chciałabym serdecznie powitać w moich skromnych progach nowych "Śledziących". Proszę, rozgośćcie się i czujcie się swojsko :-)
Dziękuję też za wszystkie komentarze i proszę nieśmiało o więcej :-)
Ściskam promiennie i znikam - biegnę z zeberką do Adresatki. Ciekawe, co też powie...?
Jak to co powie??!! Pewnie będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSuper zeberki i na paznokciach i w bukiecie!
OdpowiedzUsuńSuper dzikie pianki! Świetny bukiet! :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńGdybym miała wybierać takie pazurki,czy Twój bukiecik to byłby dla mnie dylemat:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przywitanie :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się tylko dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej :-) teraz już będą stałą czytelniczką.
Bukiecik śliczny - hmmm dzikie pianki - fajna nazwa ;-)
pozdrawiam cieplutko
proszę państwa to ja jestem szczęsliwą posiadaczką Zibry ;)no i przyznam ze zostałam zaskoczona przez panią Ewę. Miałam już pampersowy zamek, herbaciano-kawowe bukiety, ale żelko bukiet to dopiero niespodziewajka ;)W sam raz na moją dietę haha ;)
OdpowiedzUsuńNo i mnie w końcu blogger łaskawie wpuścił do Obserwatorów :/ Więc czuję się przywitana :)
OdpowiedzUsuńCzy Ty nocami okradasz hurtownie z piankami?! ;D Bo w takim tempie robisz bukiety, że jak nic lunatykujesz w nocy.
A zebra podoba mi sie i na paznokciach, i na bukieciku! Zdolniachy dwie się dobrały :)
Super! I bukiet i paznokcie i odpowiedź adresatki :)
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuń