Pierwsze - to przywitanie małej Natalki na świecie. To było zamówienie "rodzinne" - różyczka ze skarpetek w sizalowym rożku miała być dodatkiem do głównego prezentu - obrazu namalowanego przez zamawiającą. Dorotka, autorka mojego logo, stworzyła już całą serię anielinek - dwie z nich, pilnujące moich dziewczynek, były tej serii początkiem. Cieszę się, że różyczka była wręczana w tak doborowym towarzystwie :-)
Żeby Wam pokazać o jakich anielinkach mówię - oto te, które wiszą nad łóżeczkami moich dziewczynek:
A teraz przywitanie numer dwa - to, na które tak bardzo się cieszyłam :-) Przyjechały do mnie dwie fantastyczne dziewczyny - Rhodiana, czyli Wiola z Wioletkowo Handmade, wraz ze swoją uroczą córeczką, Anią. Zrobiłyśmy sobie z Wiolą wymiankę - ja zrobiłam dla niej (a w zasadzie to dla jej męża) bukiet z miśków Haribo. Bukiet będzie prezentem od Anusi z okazji Dnia Taty. Ja dostałam śliczną skrzyneczkę ze ślubnym motywem, którą sobie u niej wypatrzyłam. Jeszcze nie wiem czy szkatułka powędruje do mojej Siostry, czy zostanie u mnie - ale jest cuuuudna i na pewno znajdzie godne miejsce w którymś mieszkanku :-) A wracając do spotkania - miałam wrażenie, że znamy się już bardzo długo, tak nam się dobrze rozmawiało. Pogaduchy nieco skróciła nam Anusia, która potrzebowała drzemki. Ale i tak było super-przyjemnie. Mam nadzieję, że Wiola też miło spędziła u mnie czas.
Ja przy mojej ekscytacji zapomniałam zrobić zdjęcia bukieciku dla Wioli, ale poprosiłam, by ona cyknęła kilka fotek u siebie. Już mi je udostępniła, więc będę mogła Wam pokazać mój wytworek. Ale to już następnym razem, wtedy pokażę Wam też skrzyneczkę :-)
Ściskam promiennie!
Ściskam promiennie!
:D Oj Ewuniu jak mi miło :) Oczywiście my też jesteśmy zachwycone wizytą, no i zapraszamy do nas :) A zdjęcia masz już na skrzynce, u mnie pojawią się w czwartek ;) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńEwciu, wow, że z bibuły, papieru, wstążek to i owszem widziałam i wiedziałam ale że ze skarpetki różę można
OdpowiedzUsuńzrobić???...zaniemówiłam.
Moje plany ciągle ewoluują. Miał być Wrocław, teraz morze-mam nadzieję, że tak już zostanie. Ja się szykuję na plażę i koniec.
Buziole kochana przesyłam ogromniaste.
Pozostając w ciągłym ździwieniu cieplutko pozdrawiam
Ewciu - Czarodziejko :)
OdpowiedzUsuńCudeńko :*
Ola ma racje! CZARY!:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę różę ze skarpetek! To się nazywa kreatywność:).
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to fajna sprawa, pozdrawiam :)
ładne anielinki, ładna różyczka, ładna cała kompozycja.. wszystko po prostu łaaaaaaaaaaaaaaa(dne) :)
OdpowiedzUsuńRóżyczka śliczna a cały bukiecik słodki ...
OdpowiedzUsuńCudna różyczka i fajnie przenieść się ze świata komputerowego do realnego:)
OdpowiedzUsuńPiękny bukiecik :)
OdpowiedzUsuńróżyczka mami oczy :) cudnie tworzysz.:0)
OdpowiedzUsuńFajnie jak i w realu okazujemy się pokrewnymi duszami, prawda?! Zazdraszczam spotkania, a bukiecik świetny!
OdpowiedzUsuńKochana, teraz to już tylko mnie dotkałaś. Byłam, widziałam i nie uwieżyłam. Nie ja jedna zresztą. Biała róża jest nieziemska. PIĘKNA
OdpowiedzUsuń