... to nie jedna. Mądrość tego przysłowia potwierdziła się całkiem niedawno.
Odezwała się do mnie Martadr z pytaniem, czy zrobiłabym bukiet z siedemdziesięciu pięciu czekoladek merci na 75-te urodziny Jej Mamy. Oczywiście nie protestowałam ;-) Ale potem Martusia napisała mi coś takiego, że aż podskoczyłam - i tu muszę Wam przytoczyć fragment naszej korespondencji: "tylko mnie nie zastrzel! :) mam też inny pomysł: co by było, gdybym zrobiła 75 kwiatków na szydełku (z dziurką w środku na włożenie merci) i wysłała do Ciebie żebyś mogła puścić wodze fantazji i poskładać to dzieło w całość :> Co Ty na to :)?" No co ja mogłam odpowiedzieć na taką propozycję?? Napisałam Marcie, żeby dziergała kwiatuchy, a sama tuptałam z nóżki na nóżkę w oczekiwaniu na to wyzwanie.
Odezwała się do mnie Martadr z pytaniem, czy zrobiłabym bukiet z siedemdziesięciu pięciu czekoladek merci na 75-te urodziny Jej Mamy. Oczywiście nie protestowałam ;-) Ale potem Martusia napisała mi coś takiego, że aż podskoczyłam - i tu muszę Wam przytoczyć fragment naszej korespondencji: "tylko mnie nie zastrzel! :) mam też inny pomysł: co by było, gdybym zrobiła 75 kwiatków na szydełku (z dziurką w środku na włożenie merci) i wysłała do Ciebie żebyś mogła puścić wodze fantazji i poskładać to dzieło w całość :> Co Ty na to :)?" No co ja mogłam odpowiedzieć na taką propozycję?? Napisałam Marcie, żeby dziergała kwiatuchy, a sama tuptałam z nóżki na nóżkę w oczekiwaniu na to wyzwanie.
Niebawem przyleciała do mnie koperta z całym ogródkiem. A potem usiadłam i zaczęłam zwijać - i zwijałam, zwijałam, zwijałam... aż miałam gotowe wszystkie kwiatki. Tu pojawiła się kwestia poskładania tego w całość. Marta bardzo mi ułatwiła sprawę, przysyłając mi zdjęcie układu kwiatków takiego, który chciałaby widzieć. Jednak kwiatów było dużo i trzeba było obmyślić, jak to poukładać, żeby się wszystko nie posypało. No i wykombinowałam kosz - odkrywcze to nie było, za to jak się pięknie prezentowało, gdy już skończyłam!
I jeszcze kilka zbliżeń na śliczne szydełkowe kwiatuszki Marty:
Obawiałam się jeszcze o transport. Gdy pakowałam kosz do wysłania, to mój Ślubny się śmiał, że następną przesyłkę będę ładować do pudła po pralce... Na szczęście kwiaty dotarły na miejsce bez szwanku.
Jak się Wam podoba? Mnie bardzo!
Mam nadzieję, że Szanownej Jubilatce taki prezent przypadł do gustu i serca - w końcu połowę pracy wykonała Jej Córka :-)
Mam nadzieję, że Szanownej Jubilatce taki prezent przypadł do gustu i serca - w końcu połowę pracy wykonała Jej Córka :-)
Martunia, dziękuję Ci za to wyzwanie i proszę, przekaż swojej Mamusi najserdeczniejsze życzenia ode mnie.
A następnym razem będą ślubne kartki. Co potem? Coś nowego ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
A następnym razem będą ślubne kartki. Co potem? Coś nowego ;-)
Pozdrawiam serdecznie!
Aaaaa!!!
OdpowiedzUsuńBardzo :)
Prześwietny pomysł z tymi szydełkowo- słodkościowym bukiecikiem, super!Pozdrawiam.pa
OdpowiedzUsuńOdwaliłyście - obie - kawał dobrej roboty ;) Wielkie brawa!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCudowny bukiet!! To jest pomysł :)
OdpowiedzUsuńAle fajowy! Przez chwilę pomyślałam że to Ty Ewcia wzięłaś się za szydełkowanie :) Efekt niesamowity!
OdpowiedzUsuńJejciu, ale super pomysł!!! Wszystko razem wygląda super słodko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt współpracy- gratuluję! Pozdrawiam słonecznie:-)
OdpowiedzUsuńJa już widziałam wcześniej i nadal pozostaję pod wrażeniem - Waszego pomysłu i wykonania :)
OdpowiedzUsuńświetny bukiecik!
OdpowiedzUsuńWasz pomysł jest bardzo oryginalny
Zgadzam się całkowicie, co dwie pary rąk, to nie jedna ;) Cudowny pomysł, a efekt prześliczny :) I jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńwyobraźnia ludzka nie zna granic - usiadłabym z wrażenia gdybym ja dostała taki prezent.
OdpowiedzUsuńEwuniu, kosz bombowy :D wyzwanie szalone, ale bardzo oryginalne i efektowne!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam kwiatuszki i wzdycham z zachwytu :D
no nie mogę Ewuś - zaszalałyście!
OdpowiedzUsuńsuper wyszło, BRAWO!
p.s. za każdym razem myślę sobie, że nie możesz bardziej mnie zaskoczyć... i za każdym razem się mylę:)
Ach jakie cudo!!! Oczu oderwać nie potrafię!!!Wspaniały...
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny na blogu:)
Uściski posyłam-Peninia*
No pięknie to wykombinowałyście!
OdpowiedzUsuńFantastyczy kosz z kwiatami!
A ja się zastanawiałam co z tych "szydełeczek" będzie, kiedy Marta pokazała u siebie zajawakę :).
O rany ... zatkało mnie!!! Bukiet CUDNY i niezwykły!!!
OdpowiedzUsuńCudny ,niesamowity bukiet,super Wam ta współpraca wyszła,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwoje mozliwosci nie maja granic! Baedzo efektowny prezent!
OdpowiedzUsuńTo najpiękniejszy kosz słodkich kwiatów jaki widziałam!!! Na pewno wzbudził zachwyt...
OdpowiedzUsuńDżizas, ile pracy włożyłyście Dziewczyny w ten bukiet! Efekt świetny :)
OdpowiedzUsuńZachwycające! Doskonałe połączenie szydełkowych kwiatków i czekoladek... wspaniała kompozycja, pomysł z koszem był w tym przypadku strzałem w "10".
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią nietypowych bukietów!
Pozdrawiam :)
ODLOT!! jesteście niesamowite, obie! i jestem pewna, ze to po pralce to wcale nie taka daleka przyszłozść!
OdpowiedzUsuń♥♥♥
No świetnie Wam to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńSwietnie sobie poradzilas z tym wyzwaniem, kosz z szydelkowo-slodkimi kwiatkami wyglada nieziemsko pieknie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Ależ to geeeenialne!!!!! Jeszcze takiego nie widziałam!!! Super pomysł, świetne wykonanie! Jestem urzeczona :-)
OdpowiedzUsuńEwuś super do kwadratu:)Wasz bukiet to jeden z argumentów,że warto "rękodziać".Takie cudo-nie do zdobycia,a posiadanie bezcenne:)
OdpowiedzUsuńAż mi dech zaparło z wrażenia
OdpowiedzUsuńMistrzyni świata w tworzeniu słodkich bukietów
OdpowiedzUsuńBombowy. Kochana nie tylko w jakość poszłaś ale i w ilość ;-)
OdpowiedzUsuńBombowy. Kochana nie tylko w jakość poszłaś ale i w ilość ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kosz Ewo i karteluchy z posta wyżej też świetne - nadrabiam w końcu blogowe zaległości (kolejny raz :D)
OdpowiedzUsuńłaaaaaa!!!! Ewuś!!! toż to czyste szaleństwo!!! Cudowny prezent! CUDOWNY!!
OdpowiedzUsuńEwuś, jak mama zobaczyła ten bukiet to widać było jak na jej twarzy malowało się zaskoczenie i wzruszenie! Jescze raz dziękuję i myślę, że owocem tej współpracy są również te ciepłe i serdeczne komentarze! Pozdrawiam Cię serdecznie Marta
OdpowiedzUsuńAwaiting more posts!
OdpowiedzUsuńCudo, po prostu cudo.
OdpowiedzUsuń