Wciąż spóźniona, wciąż gdzieś o krok z tyłu, wciąż z zapasem zdjęć do pokazania. Zatem szybko do sedna. Obiecałam, że będzie słodko - i będzie. Truflowo. Te dwa bukiety powstały na Dzień Matki (widzicie, co mam na myśli, mówiąc o tyłach...). Koleżanka wybrała brąz dla jednego z bukietów a w drugim dobór koloru pozostawiła mojej opinii. A ponieważ znam Panią Ewę, pomyślałam, że koralowy będzie dla niej idealny :-)
A tu wspomniany wcześniej bukiet w brązie:
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa pod moim wczorajszym "samochwalczym" postem. Co tu dużo mówić - każdy piszący bloga przyzna, że te komentarze to prawdziwa motywacja :-)
A jak tam u Was po wczorajszym meczu? Ja miałam tzw. ciary. Teraz trzeba wygrać z Czechami, ale wiecie - do CZECH razy sztuka ;-)
Ściskam!
Oba bukiety fantastyczne i bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńCo do metrzu, nawet fragmenty widziałam ;).
Acha, no i mam jeszcze do Ciebie kilka pytań Ewciu.
Zapraszam do Modrak Cafe.
Ale plama!
OdpowiedzUsuńMecz to się nie tak pisze!
ehh, dostać taki bukiet na dzień mamy... bezcenne! ;)
OdpowiedzUsuńmmm... moje najulubieńsze...
OdpowiedzUsuńKoralowy, koralowym, ale wyszedł taki 'narodowy" z ta kokardka w bieli :))) A jakby w nim były rafaello - no to już bukiet kibica :))) - żartuję, jest apetyczny maksymalnie!
OdpowiedzUsuńJa buczałam w ostatnich minutach z emocji :)))
Podoba mi się "do czech razy sztuka" - wypożyczam :)))
Koralowy, koralowym, ale wyszedł taki 'narodowy" z ta kokardka w bieli :))) A jakby w nim były rafaello - no to już bukiet kibica :))) - żartuję, jest apetyczny maksymalnie!
OdpowiedzUsuńJa buczałam w ostatnich minutach z emocji :)))
Podoba mi się "do czech razy sztuka" - wypożyczam :)))
Mniamuśny i śliczny :))))
OdpowiedzUsuńCudne bukiety, trzymam kciuki za naszych
OdpowiedzUsuńAaaależ mi narobiłaś smaka teraz!
OdpowiedzUsuńBukieciki mniamniuśne ;)
OdpowiedzUsuńA o meczu nic nie mów - dawno tyle "kur" u nas nie latało z emocji ;)
Sliczne bukiety, ale koralowy jest THE BEST;) Cudnie sie prezentuje to polaczenie kolorkow:)
OdpowiedzUsuńMecze naszej reprezentacji to ja Ewciu na lekach oglądam,bo ja sercowa jestem niestety,a bukieciki piękne jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńbukieciki śliczne!
OdpowiedzUsuńja się przyznaje, że nie oglądałam, choc nie wiem czy to nie grozi linczem...
ale kciuki oczywiscie trzymam..
caluski
Piękne i bardzo apetyczne bukieciki! Ja też w nerwach ale kibicuje ;-)
OdpowiedzUsuńPychotka. Pięknie "ubrane" cukiereczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Och jak uroczo i słodko:))
OdpowiedzUsuńŚlę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥
przepiekne bukiety :) urokliwe
OdpowiedzUsuńMniam...ależ mam ochotę na słodycze :)
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczny "czekoladowy" bukiecik - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńten truflowy to wprost wymarzony dla mnie :-) chyba muszę podesłać moich chłopców do Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
hania