Pamiętacie kartkę ze śliniaczkiem? Tort, który dzisiaj pokażę, to ciąg dalszy tej historii. Cieszę się, że mogłam "upiec" tort w wersji dla chłopca, a więc na niebiesko:
Na torcie są oczywiście skarpetkowe róże w różnych odcieniach niebieskiego. Są też pozłacane butki z kryształami Swarovskiego. Sympatyczne łosie / renifery (?) to grzechotki na skarpetkach. Jeden z nich wygląda jak maskotka - jednak nic bardziej mylnego. Głowa to właśnie owa grzechotka, natomiast ciałko to... para rękawiczek. Ciekawa jestem reakcji obdarowanej mamy.
Dziękuję Wam za komentarze pod kartkowym postem. Wasze słowa dużo dla mnie znaczą - tym bardziej, że kartkowanie to wciąż nowy dla mnie temat. No a już nie wspomnę jak bardzo te wpisy poprawiają humor, zwłaszcza wtedy, gdy choróbska znów przypuściły atak na mnie i moją rodzinkę.
Ja za chwilę pędzę z Młodszą do lekarza. A Wam życzę radosnego dnia.
To tak....kartkuje, skręca bukiety i do tego jeszcze wyśmienicie piecze ;)
OdpowiedzUsuńTort niezwykle okazały, a ten niebieski lukier i ozdoby :P
Pięknie :)
Dużo zdrówka :*
Świetny torcik , na pewno mama obdarowanego będzie mile zaskoczona , dodatki świetne :-) mnie osobiście rozbroiła ta " wisienka" na torciku czyli buciki :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i zdrówka życzę :*
ech.. te choróbska... mam nadzieję, że teraz będzie szybciej i mniej boleśnie...
OdpowiedzUsuńCo do tortu.. no Ty wiesz, że nie jestem wielbicielką, choć ten wyszedł całkiem fajnie. "maskotka" rozbrajająca! :D
Ewciu ... majstersztyk!!! Oj, chciałabym widzieć minę obdarowanej mamy :-))))
OdpowiedzUsuńToż to torcisko, nie tort!
OdpowiedzUsuńCzarujesz! Co innego widać - co innego jest:). Piękny!
Pozdrawiam i zdrówka życzę:).
Genialny jest ten torcik:)
OdpowiedzUsuńCudowny!!Jaki smaczny<pycha na odległość!
OdpowiedzUsuńCudny torcik
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie normalnie kupie sobie kapcie z reniferkami! Są extra ;) Tak jak i torcik :)
OdpowiedzUsuńZdrówka bidulki Wam życzę!
Tort przepiękny!:) Jesteś 'kopalnią' ciekawych pomysłów:) Trzymajcie się i nie dajcie się chorobom;) pozdrawiam marta
OdpowiedzUsuńFantastyczny!
OdpowiedzUsuńI dobrze, że dla chłopca - uwielbiam błękity:)
Przyda mi się podobny za jakieś 3 miesiące:D
POZDRAWIAM
I zdrówka dla Młodszej życzę!
wspaniały torcik - nareszcie coś niebieskiego ;-)
OdpowiedzUsuńChoć Wy się nie dawajcie chorobie, proszę. U nas kolejny podwójny tydzień antybiotykowy :-(
cos pieknego jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowności!!!!
OdpowiedzUsuńPalce lizać ;-) a wielką zaletą takich tortów jest to, że mimo całej swojej słodyczy nie tuczą a bardzo cieszą!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło, naprawdę uroczy torcik!
OdpowiedzUsuńJa przez Ciebie kobieto oszaleję. Tempo pracy i postów masz takie, że nie nadążam.
OdpowiedzUsuńKartka z poprzedniego posta rewelacyjna, a tort...bajeczny.
Buziole i zdrówka życzę.
"apetyczny" ten torcik!
OdpowiedzUsuńwysyłam Wam duzo zdrówka!!!
Zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńAleż cudeńko zmajstrowała :)
Torcik bardzo apetyczny!!!!Precz choróbska !!!!A kysz!!!!!
OdpowiedzUsuńsmakowity torcik :) wciąż podziwiam Twoja inwencję - nie zna granic
OdpowiedzUsuńSuper torcik:))Te reniferki sa przeslodkie:))
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowka dla was, my tez chorujemy niestety:(
Pozdrawiam Asia
tort niesamowity !!!
OdpowiedzUsuńNo mama penie będzie zachwycona!!! A łosie są the best :)
OdpowiedzUsuń