... jedno serce, które mam,
a w tym sercu róży kwiat -
mamo, mamo, żyj sto lat!
Taki wierszyk to chyba jeden z pierwszych, którego się uczymy jako dzieci na Dzień Matki. Dzień Mamy się zbliża wielkimi krokami. Od jakiegoś czasu jest to też moje święto, a w tym roku po raz pierwszy będę je obchodzić także w przedszkolu mojej Pierworodnej :-)
W związku z nadchodzącym 26-tym maja mam dzisiaj trochę słodkości. To trzy bukiety z jednego "materiału" - ech, powzdycham, znowu moje ukochane słodycze czyli raffaello ;-) I jeszcze jeden malutki - na deser ;-)
Dwa z bukietów miały być podobne, ale nie takie same. Postawiłam na róże i perły. Baza "oprawy" jest taka sama - fioletowa siatka. Różnica jest w kolorze krepiny i dodatkach. Tu dwa bukiety razem:
A teraz każdy z osobna - numer 1:
I numer 2:
Wreszcie trzeci bukiecik - pojedzie w Polskę. A zamówiła go sobie (to znaczy dla Mamy) Curiously. Jest zupełnie inny niż te, które robiłam do tej pory, choć zasadniczo zawartość się nie różni od dwóch wcześniejszych. Miał być z ciemnym niebieskim lub granatem. Ustaliłyśmy też, że będzie w nim serduszko z brzozowej kory. Brzoza podsunęła mi myśl, żeby pójść w kierunku "rustykalnym". Stąd taka "przaśna" siatka dookoła, stąd słoneczniki i rafia zamiast wstążki. No ale do rzeczy ;-)
I na koniec obiecany "deser" - jest to bukiet w wersji mini - od dwuletniej dziewczynki dla mamy. Z założenia miał być lekki - taki, żeby mała królewna nie miała problemu z wręczeniem go. Dlatego jest tylko trochę żelkowych akcentów, reszta to leciutkie pianki. Bukiet jest taki, jak dziecięce laurki - rozkosznie słodki. Tu bezkarnie mogłam użyć kryształkowych czerwonych serduszek bez posądzenia o kicz ;-)
Ściskam słonecznie :-)
Oj, to prawda, jest wyjątkowy :) I powiem Ci że trafiłaś, bo mama nie znosi żółtego z jednym małym wyjątkiem: na słonecznikach :D:D
OdpowiedzUsuńA to Ci dopiero... miałam czuja :D
OdpowiedzUsuńŚwietny ten rustykalny!! :)
OdpowiedzUsuńEwcia ja nie nadazam!!!!!!!!!!Jeszcze nie skomentuje jednego Twojego dziela,a tu juz nastepne- wiec bedzie w hurcie!Wszystko piekne i do schrupania,a zamek-oba mi sie podobaja,kazdy ma w sobie cos.
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku o raz pierwszy obchodzę Dzień Matki :) Dlatego chyba tym bardziej wzruszają mnie takie prezenciki! Wszystkie bukiety powodają mi się niesamowicie, ale ten rustykalny chyba najbardziej mi do gustu przypadł! Jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńOj miałabym problem z rozpakowaniem takiego bukietu....słodycze kocham i normalnie bym się zwijała bo aż żal "niszczyć" takie dzieła, musiałbym je rozpakować z zamkniętymi oczami.
OdpowiedzUsuńTen znany wierszyk moja młodsza córka mówi: "....żyj nam mamo osiem lat" (zamiast 100)...no i nie wiem co mam o tym myśleć ;)
oJJ WSZYSTKIE PIĘKNE!!! Wyjątkowe i słodkie.
OdpowiedzUsuńMój niestety nie wytrzymał. Tym razem nie ja się dobrałam a mój mąż po kryjomu w nocy przeciął folię i podkradł kilka czekoladek.
ZUzanno, też go darzę sympatią wielką :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja generalnie "fybki Bill" jestem ;)
Pomidorrro, och cudnie :) jeszcze trochę i będzie recytowanie "mamo mamo coś Ci dam..."
Jelonkoo, wcale nie żal - rozcina się folię, a potem to już leciiiii... A dzieciska mają swoje wersje - moja Ola zamiast "w chlewiku" w piosence o zwierzątkach śpiewa "w kleiku" :D
Witaminkoo - mężula po łapkach ;) dostał swoją czekoladkę ;)
Jakie to wszystko słodkie :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu - dosłownie :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle uroczo i słodko. Wszystkie genialne bo uwielbiam rafaello :) Ale chyba ten ze słonecznikami dzisiaj skradł me serce :)
OdpowiedzUsuńTen który w Polskę wyjeżdza jest najpięniejszy :)
OdpowiedzUsuńRafaello i słoneczniki - juz chyba wiesz, kóry bukiet jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńMniammmm
OdpowiedzUsuńAlexandro, Asiu, Bellis - zgadzam się z Wami, choć w każdy bukiet wkładam tyle samo serca ;)
OdpowiedzUsuńAsiu Majstrująca - o tak, mniam :) dobrze, że miałam "swoje" raffaello podczas robienia go :D
słodkie pysznosci i jak pięknie "zapakowane"
OdpowiedzUsuń