No muszę, po prostu MUSZĘ się Wam pochwalić - rośnie mi w domu "materiał" na bloggerkę rękodzielniczą ;-) Takie serducho dzisiaj dostałam od moje Pierworodnej, gdy odbierałam ją z przedszkola i na dodatek dzięki konspiracji ze swoim tatą moje córeczki wręczyły mi po różyczce:
Te róże naprawdę mają taki kolor. Moja Olcia dzisiaj cały czas powtarzała, że jest duże święto, a Małgosia mówiła, że jest "duy (czyli duży) dzień mamy" :-)
Dobrej nocki Wam życzę - ja biegnę do łóżka odsypiać poprzednią ;-)
przesliczne :*
OdpowiedzUsuńTo są właśnie pozytywy bycia mamą:) Piękne prezenty:)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie serduszko :) Aż się rozczuliłam :D
OdpowiedzUsuńNiesamowity prezencik!I taki rozczulajacy...
OdpowiedzUsuńEwus! Wybacz mi brak relacji na blogu. Zdjecia juz sa, teraz jeszcze chwilke czasu muze dorwac. Moze dzis po racay...
Pozdrawiam serdecznie!